Tytuł: Napisz do mnie
Autor: Daniel Glattauer
Seria wydawnicza: Do torebki
Autor: Daniel Glattauer
Seria wydawnicza: Do torebki
Liczba stron: 248
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-245-78-412
Wydawnictwo: Książnica
ISBN: 978-83-245-78-412
Wydawnictwo: Książnica
"Historia miłosna Emmi i Leo. Oboje w połowie trzydziestki. On jest pracownikiem uniwersytetu. Ona projektuje strony graficzne. Pewnego dnia przez błąd w adresie mail Emmi ląduje w skrzynce Leo. Sytuacja powtarza się, wreszcie za którymś razem Leo reaguje. Wkrótce z tego przypadkowego kontaktu "przez klawiaturę" rozwija się ożywiony, efektowny dialog. Spotkanie w rzeczywistym świecie wydaje się nieuchronne, jednak kwestia ta okazuje się dla obojga trudna. Leo próbuje właśnie stanąć na nogi po zakończonym związku."
W dobie komputerów i komunikatorów internetowych, ludzie mogą zawierać znajomości - gdzie chcą i z kimkolwiek chcą. Nieważne czy dana osoba siedzi obok, pięć przecznic dalej, czy też setki kilometrów. Drogą mailową można dotrzeć do każdego, a przez śmieszną pomyłkę (jakiej jesteśmy świadkiem czytając tę książkę) można poznać naprawdę wartościową osobę, która siedząc po drugiej stronie monitora niespodziewanie otwiera swoją skrzynkę i widzi całkiem ciekawą wiadomość. Wszystko by było w porządku, ale przecież to nie my jesteśmy drogim, owym panem xy, czy drogą panią yx, do której była treść maila kierowana. Dzięki takim "wpadkom" wiele ludzi nawiązuje dłuższe znajomości, które przeradzają się nawet w trwałe, prawdziwe przyjaźnie. Także, znajomość przez Internet nie jest niczym złym, wiem z własnego doświadczenia, że jest czymś fantastycznym, bowiem poznałam tą drogą wiele wspaniałych, pomocnych i życzliwych osób. Dlatego też ten temat jest mi bliski, a książka - mimo iż nie porusza jakiegoś wybitnie oszałamiającego tematu - jest ciekawa, a historia jaką zawiera bardzo mi się podobała.
Oto mamy dwie, zupełnie sobie obce postaci, które nawiązują z pozoru banalną i nic nieznaczącą rozmowę, którą prowadzą poprzez wysyłanie do siebie maili. Po jakimś czasie ich znajomość przeradza się w coś trwalszego, otóż Leo i Emmi poczuli do siebie coś więcej niż sympatię na stopie koleżeńskiej. Im bardziej się poznają, tym bardziej ich uczucie rośnie. Czy się spotkają? Czy wszystko ułoży się po ich myśli?
Książka ta należy do niebywale lekkich i przyjemnych. Mnie poprawiła nastrój, spędziłam z nią miły wieczór i chcę dowiedzieć się już co będzie dalej, bo o ile początek wprowadził pewną przewidywalność - co do dalszej znajomości postaci, tak zakończenie jest naprawdę dobrze skonstruowane. Autor zasiał tak wielką niepewność, że czytelnik nie może o nim zapomnieć, tym samym zachęcił go do musowego sięgnięcia po kontynuację, po którą na bank sięgnę! Jednak nie jest tak, że autor zostawił najlepsze na koniec. Co to, to nie! Przez cały czas lubi nas zaskoczyć reakcją poszczególnego bohatera. A to Leo zrobi coś, czego się nie spodziewaliśmy, a to Emmi wyjawia prawdę o swoim życiu, której zupełnie nie chcieliśmy wiedzieć, albo która nas nie pociesza.
Język, jakim posługuje się autor jest lekki, prosty i subtelny. Cała historia prezentuje się bardzo przyjemnie i na pewno nie należy ona, do tych sztampowych. Głównie obserwujemy flirt mający miejsce pomiędzy głównymi bohaterami. Wszystko widzimy jako maile, które Leo i Emmi do siebie piszą, ale tym samym poznajemy ich samych.
Czy czytanie książki, pisanej mailami jest dobrym pomysłem? Moim zdaniem tak, ponieważ dzięki temu możemy utożsamić się z bohaterami. Osobiście uważam, że ten zabieg działa na plus tej całej historii.
Książka ta należy do niebywale lekkich i przyjemnych. Mnie poprawiła nastrój, spędziłam z nią miły wieczór i chcę dowiedzieć się już co będzie dalej, bo o ile początek wprowadził pewną przewidywalność - co do dalszej znajomości postaci, tak zakończenie jest naprawdę dobrze skonstruowane. Autor zasiał tak wielką niepewność, że czytelnik nie może o nim zapomnieć, tym samym zachęcił go do musowego sięgnięcia po kontynuację, po którą na bank sięgnę! Jednak nie jest tak, że autor zostawił najlepsze na koniec. Co to, to nie! Przez cały czas lubi nas zaskoczyć reakcją poszczególnego bohatera. A to Leo zrobi coś, czego się nie spodziewaliśmy, a to Emmi wyjawia prawdę o swoim życiu, której zupełnie nie chcieliśmy wiedzieć, albo która nas nie pociesza.
Język, jakim posługuje się autor jest lekki, prosty i subtelny. Cała historia prezentuje się bardzo przyjemnie i na pewno nie należy ona, do tych sztampowych. Głównie obserwujemy flirt mający miejsce pomiędzy głównymi bohaterami. Wszystko widzimy jako maile, które Leo i Emmi do siebie piszą, ale tym samym poznajemy ich samych.
Czy czytanie książki, pisanej mailami jest dobrym pomysłem? Moim zdaniem tak, ponieważ dzięki temu możemy utożsamić się z bohaterami. Osobiście uważam, że ten zabieg działa na plus tej całej historii.
Podsumowując, książka opowiada o sympatycznej i ciepłej historii dwojga dorosłych ludzi, którzy w sieci znaleźli zrozumienie, a może nawet coś więcej? Ja jako odbiorca jestem zadowolona i pragnę poznać kontynuację pt. Wróć do mnie
N@pisz do mnie polecam głównie kobietom, bo sądzę, że to właśnie do nich owa powieść jest kierowana. Znajdziecie w niej humor, uczucie, flirt, zrozumienie i wiele, wiele innych rzeczy.
Kurczę, kolejna książka do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że książka mi się spodoba, chyba Ci ją kiedyś podkradnę:P
OdpowiedzUsuńNo cóż, pozostaje mi tylko dodać ten tom na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie może być ciekawa! Wcześniej nie zwracałam na nią szczególnie uwagi, ale teraz czuję się zachęcona. Znajomość przez internet jest świetna, a jak później możliwe są spotkania ''w realu'' to w ogóle <3
OdpowiedzUsuńHej, a kiedy recenzja pierwszego tomu "Millennium", bo ciekaw jestem Twoich wrażeń?
OdpowiedzUsuńBędzie niebawem :) Niedawno skończyłam, a jeszcze mam kilka zaległych recenzji, także bądź cierpliwy :P
UsuńBrzmi nieźle i okładka jest taka pozytywna. Jestem na tak xD
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
W wolnej chwili z chęcią przeczytam tę książkę :) Zapowiada się nieźle.
OdpowiedzUsuń