poniedziałek, 27 stycznia 2014

"Ryzykowny układ" Caitlin Kittredge


Od kiedy tylko wydawnictwo Jaguar postanowiło wydać „Ryzykowny układ”, a ja znalazłam na ich stronie zapowiedź tej książki, bardzo chciałam ją zdobyć i przeczytać (najlepiej już, dziś, dziś!) Spodziewałam się szybkiej i porywającej akcji. Postaci, które mną „zawładną” . Fabuły godnej miana wspaniałej. Zwłaszcza, że „Cierń”, który miałam okazję przeczytać KLIK, bardzo mi się spodobał i był oryginalny. Niestety, ale jeżeli chodzi o serię Czarny Londyn, to się zawiodłam. Może nie na całej linii, ale jednak.

Zacznijmy od fabuły, która w opisie zapowiada się naprawdę zacnie. Jednak w praktyce okazało się nieco inaczej… Poznajcie inspektor Pete Caldecott i Jacka Wintera. Duet iście wybuchowy. Ona, prawa pani detektyw, która jest charakterną czarnowłosą, piękną kobietą. On, cyniczny odludek, który para się magią. Chociaż słowo „para” nie oddaje całej prawdy. Jack jest magiem. Całkiem potężnym magiem, który ucieka od rzeczywistości, po prostu dając sobie… w żyłę. Kiedyś on i pani detektyw, jako nastolatkowie byli sobie bliscy, ale wystarczyło jedno wydarzenie, żeby ich drogi się rozeszły, a oni sami przeszli totalne metamorfozy. Po wielu latach dochodzi do spotkania. Bynajmniej nie przyjacielskiego. Raczej służbowego. Chociaż tak również bym tego nie nazwała. Pani detektyw dostaje tajemniczą sprawę w której tylko magiczne zdolności Jacka mogą pomóc. Otóż dochodzi do porwań dzieciaków… Po co ktoś porywa dzieci? Oto jest pytanie! Okazuje się, że osoba, która je porywa, nie jest zwykłym śmiertelnikiem i tutaj zaczyna się zabawa…

Nie powiem, że niniejsza fabuła jest oryginalna, jednak nie należy również do tych (do bólu) schematycznych. Główne skrzypce gra wątek kryminalny/detektywistyczny, ale również wątek paranormalny, którym parają się postaci książki jest kluczowym elementem całości. Ogólnie rzecz biorąc, fabuła jest dobra, jednak dla mnie to za mało. Brakowało mi tego czegoś (czego oczywiście nie umiem nazwać). Brakowało mi porywających akcji, napięcia, zżycia się z bohaterami… Po prostu coś tutaj było nie tak.

Jeżeli o postaciach wspomniałam, to powiem o nich coś więcej. Moim zdaniem postać Pete nie jest dobrze wykreowana. Nie podobała mi się zupełnie. Niby taka twarda babka, a jednak trochę ta jej postawa typu „nie podchodź do mnie, bo zabiję cię na dziesięć różnych sposobów” wydawała mi się wymuszona i aż śmieszna. Zaś sam Jack to taka bardziej sierota niż prawdziwy facet. Przekleństwa i wygrażanie się wszystkim na około wcale nie czyniło go takim fajnym, jak mogłoby się autorce wydawać. Sama Pete była bardziej męska, niż kobieca. Jeżeli więc chodzi o postaci, to strasznie słabo je oceniam.

„Ryzykowny układ” to książka kierowana do starszej młodzieży i osób pełnoletnich. Sądzę, że młodszy odbiorca może czuć się nieusatysfakcjonowany niniejszą serią. Książka mimo, iż ma kilka niedociągnięć, to jest moim zdaniem godna uwagi, a ja sama na pewno zapoznam się z kolejnym tomem. Chociażby z czystej ciekawości, jak to się wszystko dalej rozwinie.

Za lekturę dziękuję serdecznie Księgarni dobreksiazki.pl i zapraszam do zapoznania się z jej ofertą!

Recenzja ukazała się również na portalu literatura.juventum.pl

10 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie, myślę że przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Również miałam podobnie z tą książką, tylko w moim przypadku na wielkiej chęci się skończyło i nadal jej nie kupiłam, ale nadal jestem bardzo ciekawa. Z pewnością w najbliższej przyszłości postaram się ją w końcu przeczytać.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zaraz pi oznaczeniu tej książki w zapowiedziach, chciałam ją mieć. Odpadłam ją w niecały miesiąc. Może tej entuzjazm to główny problem rozczarowania... Nie, zmieniam zdanie. Byłabym rozczarowana nawet, gdybym nie napaliła się na Ryzykowny układ. Ale oceniam ją niżej niż dobra, dla mnie była słaba. Akcja niby była, ale toczyła się w taki sposób, że nie czułam się szczególnie zainteresowana. Myślę, że sposób pisania autorki też trochę popsuł przyjemność czytania. Było sztywno, a ja zmuszałam się do czytania. Normalnie taka powieść zajęłaby mi jeden dzień, tym bardziej, że czytałam ją latem. Ryzykowny układ zabrał mi tydzień i na kolejny odebrał chęć do czytania. Sama nie wiem, co takiego jest w tej książce, albo może raczej czego nie ma, ale czytało mi się ja naprawdę ciężko. Przecież sam pomysł był dobry, wydarzenia też, ale jakoś... Nie opisano ich jak trzeba.
    Bohaterowie są koszmarni. A Jack to już po prostu był żałosny. Pierwszy raz czytałam książkę, w której nie polubiłam nikogo. Nie znalazłam w sobie nawet cienia sympatii, niczego, co kazałoby mi im kibicować. A jeśli postaci nie wzbudzają emocji ( to akurat Pete, Jack jak wspomniałam wywołał u mnie silną niechęć), to nie czyta się tego dobrze.
    Wymęczyłam się z ta książką, a przez mój głupi entuzjazm zakupiłam od razu dwa tomy, które teraz zajmują miejsce na półce lepszym książkom. Drugi tom pewnie kiedyś przeczytam, skoro już go mam, ale nie nastąpi to szybko. Coś czuję, że znajdę wiele powodów, by odkładać ten moment w czasie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oba tomy serii dorwałam ostatnio na wymianie, bo też się napaliłam jak była w zapowiedziach. Potem doszły do tego niskie opinie na LC (bo na blogach Twoja jest pierwszą, którą widzę) i w sumie nie wiedziałam co o niej myśleć, ale ostatecznie się wymieniłam, bo jestem ciekawa jak sama odbiorę tę serię. Coś czuję, że jednak mi nie podejdzie, ale nie dowiem się, dopóki jej nie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza część była całkiem fajna. Teraz czytam drugą i jestem zawiedziona. I jest związek i niby go nie ma. I jest śledztwo i intryga, ale tak jakby jej nie było. A miało być tak fajnie. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię tracić czasu na dość średnie lektury, więc raczej po nią nie sięgnę. Nawet sam opis nie za bardzo mnie intryguje, więc raczej ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obawiam się, że też czegoś by mi w niej brakowało, dlatego też sobie chyba odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tej autorki inną serię i strasznie mi się podobała. "Ryzykowny układ" także mam w planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa tej książki od pewnego czasu, lecz jeszcze nie skusiłam się na nią, a teraz mam pewne wątpliwości by to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę liczyłam na coś dużo lepszego :| No nic i tak pewnie sięgnę po oba tomy skoro mam je już na półce :)

    OdpowiedzUsuń