Dzień dobry, cześć i czołem!
Dzisiaj przybywam do Was z takim lekkim postem, a mianowicie zostałam zaproszona przez Złodziejkę Książek (Lenalee) do pewnej ciekawej zabawy. Moja pierwsza książka :) Ostatnio rzadko udzielam się w takich akcjach, aczkolwiek, jeśli już ktoś mnie zaprasza, to staram się znaleźć czas i wciąć w nich udział. Stwierdziłam, że ten tag nie jest tak oklepany i powielany, jak te wcześniejsze, w których wiele pytań jest albo takich samych, albo podobnych.
Nie przeciągając. Zaczynamy!
ad. 1. Pierwsza lektura? Hmm... z tych "słuchanych", które czytali mi najbliżsi, kiedy jeszcze byłam małą dziewczynką, to uwielbiałam słuchać bajek z książki "W Krainie Fantazji". Jest to moja pierwsza książka, którą dostałam w dzień moich narodzin. Ma już swoje lata, przeszła wiele, ale nadal jest ze mną i jest dla mnie najważniejszą książką, więc odpowiedź na pytanie nr 2 już macie :)
3. Hmm... Muszę sama sobie zadać pytanie, czy ja znienawidziłam jakąś książkę? Nie. Nie przypominam sobie.
4. Poszperałam w pamięci i niestety nie pamiętam. Mam tyle książek, że nie potrafię wskazać tej, którą zakupiłam jako pierwszą. Wiele z nich dostawałam, wiele wypożyczałam z biblioteki...
5. Tego również nie pamiętam, a ponoć pamięć mam bardzo dobrą ;D Pewnie była to któraś z książek Meg Cabot.
ad 6. Nie mam pojęcia, co to była za książka, ale pewnie jakaś totalna słabizna, skoro już nie mam jej w zbiorach :)
9. Wiele książek doprowadziło mnie do łez. Wrażliwe stworzenie jestem. Jeśli miałabym wymienić tę pierwszą, to nie wymienię, bo nie pamiętam. Jednak z tych, które wycisnęły se mnie największą ilość łez to na pewno "Wiadomość z nieba", "Jeśli zostanę", "Gwiazd naszych wina" i książki Cassandry Clare.
10. "Zielona mila".
11. Któraś z tych: "Plotkara", "Pośredniczka", seria Meg Cabot o Papli - świetna, zabawna i lekka historia zwariowanej bohaterki, którą bardzo sobie cenię.
12. "W Krainie Fantazji" - tak wiem, powtarzam się :) Zamieszczę Wam kilka zdjęć.
Moja ulubiona bajka z wczesnego dzieciństwa:
"Śpiąca królewna" |
"Czerwony Kapturek" |
"Wilk, koza i siedem koźlątek" |
"Kopciuszek" |
13. Była to zapewne kontynuacja "Miasta kości".
14. Hmm... Albo "Miasto kości" albo Seria: "Zapadlisko" - Kim Harrison.
15. Jak byłam mała, to podkradałam bratu horrory, więc uznaję, że to będzie James Herbert "Nawiedzony" i "Ciemność". Moim zdaniem Herbert pisze najlepsze horrory. Amen.
Dziękuję za nominację :) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam!
Miłego leniuchowania życzę!
Nie potrafiłabym przypomnieć sobie, jaką książkę przeczytałam jako pierwszą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie skończyłaś Krzyżaków, a Krzyżacy tacy fajni są. Na przykład w porównaniu do głupiej Lalki :D. Książki C. Clare są super, a GNW też mnie do łez doprowadziła :D
OdpowiedzUsuńHa! A mnie się właśnie Lalka podobała, a Krzyżacy nie ;D
Usuń"Krzyżacy" są świetni! :D A co do Meg Cabot - także uwielbiam jej powieści. Są dobre na kaca książkowego. ;)
OdpowiedzUsuńNa większość z tych pytań moja odpowiedź brzmiałaby prawdopodobnie "nie wiem" ;)
OdpowiedzUsuńMiło wspominało się książki :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam problem z pytaniem o pierwszy zakup.
Nie zanudziłaś :D
OdpowiedzUsuńFajny post, aż sama zaczęłam się zastanawiać, jakie były moje pierwsze książki. I wiesz co? Ja też miałam te baśnie. Nie poznałam tytułu ani okładki, ale wkleiłaś ilustracje i wtedy sobie przypomniałam. Miałam dokładnie taką samą książkę. Była cudowna. Niestety u mnie nie przetrwała, kiedy podrosłam wszystkie moje książki znalazły nowych właścicieli. Dziś tego żałuję, ale wtedy jeszcze tak nie kochałam książek i nie byłam sentymentalna. Szkoda. Ale miło było sobie przypomnieć.:)
OdpowiedzUsuńHorrory uwielbiam, a wymienionych przez Ciebie nie czytałam, kiedyś muszę spróbować. Pozdrawiam. :)
Piękne ma bajki i ilustracje, których wprost nie mogłam nie pokazać ;) Moja, jak widać, również nie jest w świetnym stanie ;D Ale jest dla mnie najważniejszą książką :) W końcu jest ze mną tyle lat! Herbert to mistrz tworzenia napięcia, polecam. Pozdrawiam cieplutko :*
UsuńU mnie wszystko zaczęło się od "Pamiętnika księżniczki"! :D To była pierwsza książka, którą przeczytałam dobrowolnie i z przyjemnością, i od tamtej pory, cóż - czytanie stało się dla mnie ogromną frajdą ;) wcześniej były tylko lektury do których mnie zmuszano, choć "Kubusia Puchatka" oraz "Dzieci z Bullerbyn" dośc dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuń