poniedziałek, 16 maja 2016

"Promyczek" Kim Holden

Dziękuję!

Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha – nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.
Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
 Oboje skrywają tajemnice.
Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić…
Mogą również zniszczyć.

Brak mi słów...
Brak mi słów i łez.
Kim Holden, jesteś cudowna...
A "Promyczek", to książka, która jest najcudowniejsza w swoim gatunku.
Numer jeden.
Bezapelacyjnie... Numer jeden.

Na okładce napisano, że ta książka jest dla fanów Johna Greena, Colleen Hoover oraz Rainbow Rowell. 
Muszę Was poinformować, iż książki Johna Greena, są hen hen daleko za książką Kim Holden. Tego jestem pewna. W zasadzie sądzę, że i Hoover, jak i Rowell są trzy kroki za nią. Kim Holden od kiedy tylko zaczęłam czytać "Promyczka" jest daleko przed nimi. Jak wspomniałam, jest numerem jeden. Bezapelacyjnie.


Cholera... Ostatnio przeszłam poniewierkę emocjonalną. Co książka, to lepsza, mocniejsza, intensywniejsza. Sama nawet  nie wiem od czego zacząć w niniejszej recenzji. Nie będę Wam przedstawiała fabuły, bo jest tutaj tyle niuansików i ważnych wydarzeń, których nie mogę Wam wyjawić, by nie psuć zabawy i ogromnej przyjemności z czytania. Musicie mi uwierzyć na słowo, że jest to rozdzierająca serce i przepiękna powieść, którą powinniście przeczytać. Po prostu... Nie widzę innej opcji.

Ogromnie cieszę się również z tego, że "Promyczek" to taki grubasek książkowy, a każda jego strona jest epicka i ważna... Krok po kroku poznajemy głównych bohaterów. A każdy z tych i kolejnych kroków prowadzi do miłości, jaką ich obdarzamy, bo nie da się bohaterów TEJ książki nie pokochać całym sercem. Nie da się. Każda z wykreowanych postaci Kim Holden ma duszę, jest intensywna jak cała książka (to słowo będzie się pojawiało często w tej recenzji). Kate, Gus, Keller, Clayton, Peter czy Shelly te oni i cała reszta są cudowne. Każda inna, każda zapadająca w pamięć, każda wspaniała. Każda ma swoją tajemnicę...

 


Książka Kim Holden jest smutna, rozdzierająca serce, wesoła, intensywna, ale przede wszystkim jest mądra. Wyróżniająca się na tle innych. Jest moim numerem jeden jeśli chodzi o ten gatunek literacki. Jest wspaniała. Kocham ją całym swoim popękanym sercem. Wylałam masę łez, bo inaczej się po prostu nie da. Odkładałam ją po kilka razy na bok, by móc odetchnąć i by ten dziwny ból w piersi mógł nieco zmaleć. Ta powieść i jej treść jest mi bardzo bliska, i może dlatego przezywałam ją tak bardzo. Może dlatego tak bardzo ją pokochałam. Wiem jedno... Polecam i polecać będę ją zawsze i każdemu!

W dodatku ta Playlista na końcu... Która odnosi się do całej treści i te przypisy do każdej z piosenek. Coś pięknego. Coś, co jeszcze bardziej świadczy o profesjonalizmie i pasji autorki. Poza tym, Kim Holden w sposób niepojęty wzrusza czytelnika. Nie wiem jak ona to robi, ale uwielbiam ją za to! 

Ogromnie się cieszę, że wydawnictwo w zapowiedziach ma już ksiażkę o Gusie, której nie mogę się doczekać. Będzie to jedna z tych nielicznych premier, na które będę czekała z utęsknieniem i żywszym biciem serca!

A na sam koniec zapodam Wam dwie cudowne piosenki, które pasują do samej treści jak ulał. Zresztą są to piosenki z playlisty, którą na końcu umieściła autorka. A w podziękowaniach nie zapomniała o swoich czytelnikach. Dziękuję Kim Holden za tę powieść. Dziękuję wydawnictwu, że tak cudownie wydało "Promyczka" i, że teraz każdy może ją u nas przeczytać. Takie powieści to skarb! 

Cudo <3
Drugie cudo <3

16 komentarzy:

  1. Czekanie, aż Promyczek wpadnie w moje ręce to czysta tortura. Niedługo mam nadzieję się za niego zabrać i też liczę na tak silne emocje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuję Ci, że właśnie takie silne będą! :) Będę wyczekiwać, Twojej opinii na jej temat!

      Usuń
  2. Tyle już dobrego o niej słyszałam, że wylądowała na mojej liście "muszę mieć" :D Piosenki znam, był taki czas że męczyłam Soko w kółko przez kilka miesięcy - dziękuję PZU ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im szybciej nabędziesz i przeczytasz, tym lepiej :D

      Usuń
  3. Początkowo książka w ogóle mnie nie interesowała, stwierdziłam, że wydaje mi się dość schematyczna ale przeczytałam tyle pozytywnych recenzji, w tym twoją, która bardzo zachęca, że chyba będę musiała ją zdobyć :)
    Pozdrawiam cieplutko ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco. Naprawdę warto, musisz ją przeczytać. Może z początku nie wydawać się taka ah i oh, ale gwarantuję, że szybko się to zmieni i się w niej zakochasz :)

      Usuń
  4. Nie pozostaje mi nic innego, jak przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę przeczytać tą książkę od momentu kiedy dowiedziałam się o jej wydaniu. Niesamowita recenzja która jeszcze bardziej mnie zachęciła i zapewniła że będzie to miło spędzony czas.
    Pozdrawiam i zapraszam na konkurs ♥
    http://in-my-different-world.blogspot.com/2016/05/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie, a ja myślałam, że uda mi się przeżyć bez czytania tej książki przynajmniej jakiś czas. A tu się okazuje, że ja to muszę już teraz czytać - jak jeszcze jest gorąca od nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga no i co Ty zrobiłaś! Za tydzień targi, lista must have gotowa, kasy mało! I teraz ja będę myśleć o Promyczku cały czas!
    Świetna recenzja - kusisz, ale nic nie zdradzasz, pełna profeska:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusisz "Promyczkiem", oj kusisz! A ja jak na złość wydałam już majowy budżet na książki ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. O. Mamo.
    Serio?! A ja myślałam, że koniec z zakupami na ten miesiąc:D
    Rewelacyjny tekst<3

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem zainteresowana, chociaż wielkość trochę mnie przeraża. druga piosenka bardzo mi się podoba. i zrobiłaś piękne zdjęcia Promyczkowi! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Umarłam. Najukochańsza książka ever! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Niby jak po zapoznaniu się z Twoją recenzją, miałabym nie sięgnąć po tę książkę? Nie ma takiej opcji! :)

    OdpowiedzUsuń