sobota, 7 stycznia 2017

"Żyj szybko, kochaj głęboko" Samanha Young

Dziękuję!
 Czy można przyjaźnić się z kimś, kto był miłością twojego życia?
Ona była najfajniejszą dziewczyną w mieście, on właśnie się sprowadził z rodzicami i szybko zdążył złamać niejedno serce.
Charley i Jake. Zakochali się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. Byli dla siebie stworzeni, snuli wielkie plany. Aż do tamtego feralnego dnia...
Na urodzinowym przyjęciu byłego chłopaka Charley dochodzi do tragedii. Niektórzy zrzucają winę na Jake'a. Po tym zdarzeniu chłopak zrywa związek i razem z rodziną wyjeżdża na zawsze z miasta.

Dała mu wszystko, każdą cząstkę siebie. A on... od niej odszedł.
Przez kolejne cztery lata Charley stara się zapomnieć o Jake'u, ale los postanawia z niej zażartować. Dziewczyna wyjeżdża na studia do Szkocji, a tam na imprezie trafia na Jake'a i jego dziewczynę. Zranione serce daje znać o sobie z ogromną siłą. Mimo że Charley stara się unikać dawnego ukochanego jak ognia, on cały czas próbuje się do niej zbliżyć.
Ale czy można zaufać komuś, kto wcześniej tak bardzo zranił?
Żyj szybko, kochaj głęboko to książka o miłości niewinnej i szalonej. Takiej, o której się marzy i tak naprawdę nigdy nie zapomina.

Po takie powieści, jak "Żyj szybko, kochaj głęboko" sięgam raczej wiosną i latem, gdy potrzebuję czegoś lekkiego i niezobowiązującego. Tym razem chciałam oderwać się od nieco cięższych tematycznie powieści, więc sięgnęłam po tę i... Przepadłam. Wiecie, sądziłam, że będzie to taka sobie historia, która mnie nie powali, ale sprawi, że miło spędzę z nią czas. Jednal okazała się emocjonująca i wciągająca, a takie zaskoczenie lubię. 

Pozwolę sobie umieścić Young wśród lubianych przeze mnie autorek - Kim Holden, Colleen Hoover, Tammary Webber czy Elle Kennedy i porównać jej twórczość z ich twórczością. "Żyj szybko, kochaj głęboko", to książka, której emocje opierają się na zbuntowanej miłości i problemach dwudziestoparolatków - czyli typowe New Adult. Typowe, nietypowe... Zależy, kto jak na to patrzy. W wielu aspektach jest typowe, bo schematyczna fabuła. Jednak dużo przyjemniejsza treść i kreacja bohaterów niż w niejednej książce tego gatunku. Samantha Young ma bardzo fajny i lekki styl tworzenia historii, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Po jej skończeniu, stwierdzam, że za szybko. Chętnie przeczytałabym jeszcze kilka rozdziałów, ale! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo przecież jest drugi tom! I przeczuwam, że będzie to historia widziana oczami Jake'a, co mnie bardzo cieszy.

Obawiałam się, że Charley nie przypadnie mi do gustu, że to kolejna postać kobieca, która będzie robiła z siebie ofiarę, nieudolną i pokrzywdzoną przez los dziewczynę. A okazało się, że pomimo moich obaw polubiłam ją. Czasami miałam chwile, kiedy w myślach złorzeczyłam na nią, ale tych chwil było naprawdę mało. Dlaczego? Dlatego, że Charley to taka równa "babka", którą da się polubić. Zabawna, ciepła, oddana i sprawiedliwa. Aczkolwiek ma też swoje odchyły, ale to chyba jak każdy z nas. Jake? Czytając opis byłam ciekawa, co chłopak zrobił... Czemu życie tej dwójki potoczyło się tak a nie inaczej. Może właśnie ta aura tajemniczości tego wątku/rozstania niemożliwie mnie intrygowała i pragnęłam dowiedzieć się wszystkiego o tej dwójce. Cieszę się, że autorka nie zagrała w otwarte karty, a stopniowo uchylała rąbka tajemnicy z przeszłości Charley i Jake'a.

"Żyj szybko, kochaj głęboko", to świetna książka, która wciągnęła mnie niemal od samego początku. Przy niej się odprężyłam i przeniosłam w świat głównych bohaterów. Nie mogę się doczekać tomu drugiego, a Wam polecam sięgnąć po tę książkę, bo warto.

3 komentarze:

  1. Ja mam mieszane uczucia do tej książki, zaciekawiła mnie, ale nie od początku, potrzebowałam trochę czasu, aby wbić się w tą historię. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie części czekają na półce ;D, ale kiedy się za nie zabiorę, nie mam pojęcia...
    Już jestem ciekawa, skoro tak można się przy niej oderwać, to świetnie :)

    Pozdrawiam camilleshade :)
    camilleshade-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń