niedziela, 1 października 2017

"Drogie życie" Meghan Quinn


 Dziękuję!
Cztery odważne dusze, które potrzebują wsparcia, stając w obliczu wielkich wyzwań. Program Drogie Życie został stworzony, aby pomóc ludziom takim jak oni wyjść ze strefy komfortu, stawić czoła największym przeszkodom, pokonać demony i... dowieść samym sobie, że są czegoś warci.

Stojąc na rozdrożu pomiędzy ciągłym pragnieniem zdobycia czegoś więcej, a całkowitym zagubieniem, zdecydowali się wziąć udział w tym projekcie. Uczestnictwo w nim zamierzają potraktować jak kolejne postanowienie noworoczne, tym większe jest ich zdziwienie, kiedy dają się porwać szalonej przygodzie, która już na zawsze zmieni ich życie.

Drogie Życie,
prosimy, bądź dla nas dobre.
Z poważaniem,
Hollyn, Jace, Daisy i Carter

Drogie życie, książka, która skradła moje serce. Bardzo lubię książki wydawnictwa Filia. Niemalże każda do mnie trafia. Kocham wszystkie książki Kim Holden, Brittainy C. Cherry czy Tille Cole. Teraz do tego grona dołączyła Meghan Quinn, a zapowiada się, że grono ulubienic będzie stale się powiększać!

Książka Meghan Quinn opowiada nam losy czterech zupełnie różnych od siebie osób. Mamy cztery kompletnie różne charaktery, historie i przeżycia, które spotykają się w jednym miejscu i stanowią smaczną mieszankę wybuchową. Naprawdę apetyczną. Delikatność Daisy, mroczność Cartera, strachliwość Hollyn oraz ciepło Jace'a. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn, można się domyśleć, jak to się skończy. W zasadzie ja już od początku połączyłam ich w pary i przewidziałam kto z kim, gdzie i jak. Jednak nie o to chodzi, bo nawet jeśli w tym aspekcie książka jest przewidywalna, to nie psuje nam odbioru całości, bo nie chodzi tutaj o romans! Drogie życie, to książka z przesłaniem i to nie byle jakim. Mam wrażenie, że historie, jakie spisała Quinn są idealnie na czasie. Są cholernie prawdziwe, opisują to, z czym zwykli ludzie na co dzień się borykają. A ja uwielbiam książki, z których mogę coś wynieść. Uwielbiam historie z przesłaniem życiowym i polecam ją każdemu, kto potrzebuje małego kopniaczka, żeby się podnieść, otworzyć szeroko oczy i zwrócić uwagę na to, co naprawdę jest ważne. 

Jak już wspomniałam poznajemy i śledzimy losy czwórki bohaterów, więc teraz skupię się na nich. Hollyn doznała strasznej straty, dziewczyna ledwie po przekroczeniu dwudziestki została wdową. Nie wspominając o tym, że stanem małżeńskim mogła cieszyć się zaledwie ponad rok. Jak przejść nad takim czymś do porządku dziennego? Jak otworzyć się na ludzi, będąc tak porażonym bólem, że nawet samo oddychanie boli? Tragedia? Ciężko mi sobie to wyobrazić, naprawdę ciężko. Nie da się opisać takiej straty, a jednak autorka podołała. Jednak do uczuć i emocji przejdę nieco później. Następnie Daisy, dziewczyna trzymana pod kloszem, nie znająca życia (kompletnie!). Słodka, niewinna, naiwna - łatwo ją wykorzystać. Daisy w przeciwieństwie do Hollyn, jest radosna, pozytywna i otwarta na wszystko... A mroczny Carter? Cóż, został wykiwany przez instytucję zwaną życiem, do której wszyscy należymy. Jego rodzicie nie byli przykładni, zaćpali się na śmierć... Wujek, zawsze traktował chłopaka jak zbędną rzecz, którą dostał za karę. W dodatku wykiwała go dziewczyna, i to jeszcze jak! Chłopak chce wyjść na prostą, ale wszyscy go do czegoś zmuszają... Czy poradzi sobie w programie Drugie życie? Jest jeszcze Jace, zaraz po Hollyn, jego historia poruszyła mnie całkowicie. Znany i ceniony sportowiec, który w tak młodym wieku odnosi sukcesy i jeden dzień, który zmienia wszystko. Nie wiem czy byłabym zdolna do tego, co zrobił ten chłopak, to cholernie ciężka decyzja, którą podjął, ale cholernie dobra. O tak. Jace'a polubiłam najbardziej. Chociaż Carter i jego buntowniczość również mnie przekonały, zabawny chłopak!

A teraz emocje. Nie pomyślałam, że Meghan Quinn wyzwoli we mnie taką burzę emocji. W tej książce dominuje żal, smutek, radość, niemoc, nadzieja, strach przed wyzwaniem... Cała masa tego wszystkiego, a najlepsze jest to, że autorka świetnie sobie z ukazaniem tego wszystkiego poradziła. Pokazała nam emocje, jakie towarzyszom żałobie, utracie, nadziei na lepsze życie oraz tłumieniu emocji w sobie. Swoim bohaterom dała nadzieję, ale wiecie co? Myślę, że tym przesłaniem "życie mamy tylko jedno i należy je wykorzystać najlepiej jak się da, będąc sobą" dała nadzieję też wielu swoim czytelnikom. W dodatku opisała nam też pokrótce swoją prawdziwą historię, czym zyskała w moich oczach podwójnie. 

A i małe ostrzeżenie, w książce znajdziecie sceny erotyczne, chociaż nie są one niesmaczne, wymuszone czy wrzucone ot tak, żeby tylko były. Chociaż moim zdaniem mogłoby ich nie być, to jednak nie mam nic przeciwko nim. 

Mogłabym powiedzieć, że przeczytałam tę książkę jednym tchem, ale niestety nie dało się tak jej czytać. Przynajmniej ja nie potrafiłam. Musiałam w pewnych momentach oddać się zadumie i zadawałam sobie pewne niewygodne pytania "co ja bym zrobiła na miejscu danego bohatera?/jak poradziłabym sobie z takim ciężarem?" i tak dalej. Drogie życie, nie jest książką lekką i przyjemną, ale na pewno jest książką mądrą. Czasami postaci działały mi na nerwy, ale starałam się je zrozumieć, w końcu każda z nich miała swoje przejścia i potrzebowała zmian, a wiadomo, niektóre zmiany wcale nie są łatwe.

Czy polecam Drogie życie? Cholera tak! Ja czekam na kolejną książkę autorki, mam nadzieję, że jakaś się pojawi i będzie równie dobra, jak ta.

5 komentarzy:

  1. W sumie nie wiedziałam co sądzić o tej książce, chyba obawiałam się że to będą cztery opowiadania więc cieszę się że się myliłam:-) Zaciekawiłaś mnie na pewno rozejrze się za tą książką. :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak, chyba nie czytałam żadnej powieści z wydawnictwa Filia, która doszczętnie by mnie zawiodła. Owszem, były lepsze i gorsze, ale tych pierwszych zdecydowanie więcej. Na ten tytuł akurat nie miałam ochoty, ale może jednak zmienię zdanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Również kocham książki tego wydawnictwa, niemal wszystkie mi się podobają. A po tę książkę, mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ochotę na tę książkę jak tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach, ale po twojej recenzji chcę ją mieć natychmiast! Lubię takie historię i mam wielką nadzieję, że spodoba mi się ta od Pani Quinn.
    Ja książki od Filii uwielbiam również, chociaż ''Tysiąc pocałunków'' tak mnie zawiodło, że już z miesiąc nie mogę jej dokończyć :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog został mi polecony przez kolegę. Bardzo ciekawie mi się go przegląda.

    OdpowiedzUsuń