Tytuł: "Czaropis"Autor: Blake Charlton
Kategoria: Fantastyka, fantasy
ISBN: 978-83-7648-455-6
Tytuł oryginału: Spellwright
Data wydania: 20.09.2010
Tom: ILiczba stron: 608Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
"Młody adept sztuki czarodziejskiej przypadkiem dostaje się w środek intrygi, której skutkiem może być magiczna apokalipsa!
Nikodemus Weal od dłuższego czasu pobiera nauki w szacownej akademii sztuk magicznych, ale jego niezwykły talent – niszczenie wszystkich zaklęć samym dotykiem – uniemożliwia mu osiągnięcie biegłości w sztuce czaropisarstwa. Wbrew swej woli zostaje wplątany w rozgrywki potężnych sił i rozpoczyna nowy – ekscytujący i niebezpieczny – etap swojej czarodziejskiej edukacji.
Podczas gdy w akademii odbywa się ważny zjazd magicznych reprezentantów różnych krajów, zamordowana zostaje dziekan jednego z wydziałów. Podejrzenia padają na nauczyciela Nikodemusa, który twierdzi, że w szkole grasuje potężna magiczna istota, i że to ona jest odpowiedzialna za śmierć kobiety. Strażnicy mu jednak nie wierzą, a w samym Nikodemusie widzą przepowiedzianego w proroctwach niszczyciela.
Nad głową chłopca i jego mentora zaczynają gromadzić się ciemne chmury…"Po książkę sięgnęłam z kilku powodów, jednym z nich była chęć poznania tego fantastycznego świata przepełnionego czarami i zupełnie inną odmianą magii. Drugim czynnikiem, który zachęcił mnie do przeczytania książki było zapoznanie się z wieloma opiniami na jej temat, były one różnorakie - te gorsze i te lepsze, a nawet chwalebne. Pomyślałam sobie- czemu nie! I co z tego wyszło? Otóż wszystko przedstawię wam poniżej.
Tym razem w swojej recenzji zacznę od wychwalenia pomysłu, jaki wykorzystał w książce Blake Charlton. Niebywała oryginalność. Wszystkie książki o magii, czarach, zaklęciach itp. zawierały pewien schemat i banalność. Rzucanie czarów przez magów i im podobnych było czymś prostym i nieskomplikowanym, tutaj natomiast autor wykazał się kreatywnością i pewnym urozmaiceniem sposobu rzucania czarów. Nie ma abrakadabra i bum! W Czaropisie magią są słowa, sposób ich wypowiadania i pisania, czyli coś z czym ja osobiście spotykam się po raz pierwszy i co mnie na swój niebanalny sposób zafascynowało.
Sami bohaterowie, jak i ich przygody są tak przesyceni magią, że aż dech zapiera. Czasami miałam wrażenie, że tej magii i fantastyki w fantastyce jest za dużo - lecz nie mam tutaj na myśli czegoś złego, wręcz przeciwnie...Właśnie fanom tej typowej, dobrze skrojonej fantastyki się to spodoba, powiem więcej będą zachwyceni! Więc jeśli już mowa o bohaterach. Nikodemus jest fajnie wykreowaną i niepowtarzalną postacią, jednak jak dla mnie był trochę sztywnym bohaterem, tak samo z całą resztą. Brakowało mi tutaj śmiesznych sytuacji, które dałoby się bez problemu wpleść w kilka wątków. Ja jednak jestem z tych czytelników, którzy lubią i nad dobrą lekturą się wzruszyć i zaśmiać. Tutaj mi tego brakowało i postaci nie zaskarbiły sobie za bardzo mojej przychylności. Żadna nie wkradła się do mojego serca, nawet sam główny bohater - co u mnie jest czymś niebywałym.
Książka nie należy do tych, które się łatwo czyta, wymaga ona skupienia i na pewno nie da się jej przekartkować (czego oczywiście nigdy nie czynię). Trzeba zwracać uwagę na istotne szczegóły, które są na pozór "nieważne", ale jak przyjdzie co do czego to chciałoby się do nich wrócić, bo można zagubić się w danym wątku. Chciałabym również zaznaczyć pomimo iż jest to książka z tych, na które mówię tomiszcze, nawet szybko ją pochłonęłam, sądzę że to może być spowodowane ciągiem dosyć wartkiej akcji, jaka się w książce toczy. Przyznam jednak, że przez pierwszą połowę troszkę mi się ona nużyła, jednak w w drugiej połowie akcja na to na to nie pozwalała.
Podsumowując. Myślę, że książka przypadnie do gustu fanom fantastyki i magii, nie wykluczam jednak, że swą oryginalnością zaskarbi sobie fanów również innych gatunków. Mimo iż bywa momentami nudnawa i mało w niej humoru miło się ją czyta. Moja ocena to 4/6. Teraz zabrałam się za część kolejną przygód Nikodemusa i powiem, że już od samego początku wciąga i intryguje!
Recenzja pojawi się również na Upadli
Mam przeogromną ochotę na zapoznanie się z tą serią książek. Oby jak najszybciej wpadła w moje ręce, bo w ostatnim czasie zaczytuję się w fantastyce :)
OdpowiedzUsuńO. widzę nowy wygląd bloga :)
Ilość stron jest strasznie zachęcająca. Fantastykę lubię, więc czemu nie. Jak ogarnę wszystkie zaległości, to się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam takiej książki, więc z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała, zwłaszcza ujęcie kakografii. Oryginalne i pomysłowe. Część druga jeszcze bardziej zakręcona. :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie widzę :)
OdpowiedzUsuńświetna okładka :)
Niespecjalnie mnie ciągnie do tej serii ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś przeczytam ;) Wydaje się ciekawa i w moim stylu.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa, aczkolwiek raaczej nie trafi w me ręce :)
OdpowiedzUsuńLubie książki Prószyńskiego, jak przyjdzie jakaś kasa pewnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie. Postaram się ją kiedyś przeczytać (:
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś ją przeczytam, jak już się troszkę odrobię z zaległościami itp.
OdpowiedzUsuńPS. Znowu zmieniłaś wygląd strony? Całkiem nie zły ;)
Pomysł na magię wygląda na ciekawy.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę nadrobić zaległości w czytaniu, bo mam stos na półce, który wręcz płacze ;)
Ale nie mówię nie.
Brzmi naprawdę fajnie! :D
OdpowiedzUsuńChyba sobie daruję ^^
OdpowiedzUsuńOkładka mnie przeraziła, a nad samą książką muszę się jeszcze zastanowić. :3
OdpowiedzUsuńTematyka w sam raz dla mnie :) Z pewnością po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niezwykle intryguje mnie ta książka. Opis, świetna okładka i dobra recenzja. Na pewno postaram się jej gdzieś poszukać.
OdpowiedzUsuńOkładka jest świetna, bardzo mi się spodobała:) a co do książki to sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńKsiążka niestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńW ogóle mnie do niej nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńHmm, jako zagorzały fan fantasy, w przyszłości na pewno się skuszę;)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuń