środa, 6 marca 2013

"Po szóste nie odpuszczaj" Janet Evanovich


Tytuł: "Po szóste nie odpuszczaj"
Autor: Janet  Evanovich
Tom: VI
Liczba stron: 360
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-7574-857-4
Wydawnictwo: Fabryka Słów

"Stephanie Plum i Joe Morelli ścigają szaleńca, który zabił i podpalił handlarza bronią. Zabójstwa nie rejestrują kamery.
Komandos – były żołnierz oddziałów specjalnych, nauczyciel i trener Stephanie staje się podejrzanym. Nieoczekiwana zmiana miejsc. Uczeń kontra mistrz!
Gdzie w tym wszystkim miejsce dla głodnej przygód babci Mazurowej? W mieszkaniu Stephanie Plum! Razem z żarłocznym psem Bobem i świeżutkim prawem jazdy w kieszeni."
   
    "Po szóste nie odpuszczaj" to już szósty tom przygód łowczyni nagród - Stephanie Plum, który jest numerem 1 z listy bestsellerów New York Timesa. Jak wiadomo, nie każda książka mianowana bestsellerem rzeczywiście nim jest, bądź też powinna być. Jednak w przypadku serii Janet Evanovich jest inaczej i na mojej osobistej liście bestsellerów ląduje ona również na wysokim miejscu, bowiem jest to książka, która potrafiła wciągnąć mnie na tyle, że zapomniałam o Bożym świecie - a takie właśnie książki wielbię.
   
    Uwielbiam zaskakujące zwroty akcji, ciekawe i śmieszne dialogi, intrygującą fabułę oraz charakterystyczne i wyróżniające się postaci! Pani Evanovich wszystko to zawarła w swojej serii, która podbiła me czytelnicze serce i przyprawiła o szybsze jego bicie niejeden raz.

    Zacznę może od postaci, które zaskarbiły sobie moją sympatię. Co tu dużo gadać - wszystkie razem i każda z osobna na swój sposób sprawiły, że je polubiłam i nawet te, które powinny mnie denerwować, uzyskały moją aprobatę i mogę powiedzieć, że żadna z nich mnie nie irytowała - co jest u mnie rzadkością. Bowiem w każdej książce znajdzie się jakaś irytująca postać, a tutaj takowej brak.              Niebywale charyzmatyczna główna i zarazem tytułowa bohaterka Stephanie Plum jest świetnie wykreowana i, co najważniejsze realistycznie. Nie jest to ideał książkowy, z którym nie można się utożsamić. Stephanie to taka, dziewczyna z sąsiedztwa, która ma przyziemne problemy, wzloty i upadki. Nie sposób nie polubić tej młodej kobiety - ja osobiście polubiłam ją już na samym początku książki, czytając sam prolog.
    Kolejną postacią która niebywale zapadła mi w pamięć, to koleżanka z pracy - Lula. Uwielbiam ją i ten jej tekst, który jest odpowiedzią na wszystko "A dupa tam..." (jedna z najlepszych akcji, to ta z kupą w parku, śmiałam się w głos!). O babci już nawet nie wspominając - świetna postać! Nie będę opisywała wszystkich postaci, bo mogłobym kogoś pominąć, a później bym sobie tego nie darowała, więc powiem tylko, że wszystkie są wspaniale wykreowane, nawet te poboczne są wyraziste, nietuzinkowe i zapadające w pamięć, a już na pewno nie są schematyczne i nudne. Co to, to nie! 

Moi mili w tej książce nie znajdziecie czegoś takiego jak nuda!

    Akcja mknie niczym szalona, nie ma czasu na odpoczynek. Główna bohaterka ma na głowie masę problemów i spraw do załatwienia, często popełnia wiele śmiesznych błędów. Przyjemnością jest to wszystko obserwować i pośmiać się z jej gaf - których jest dosyć sporo. Dziewczyna po prostu ma pecha, z którym walczy nieustannie, ale który nie chce dać za wygraną. Pierwszoosobowa narracja prowadzona przez Stephanie sprawia, że mamy wgląd nie tylko w jej myśli, ale i w uczucia. Wiemy co ją gnębi, jakie plany snuje, czego się boi itp. Można rzec, że poznajemy ją na wylot - co pomaga nam wczuć się w jej sytuację. Ja osobiście bardzo lubię taką narrację, dzięki której poznaję głównego bohatera i mogę się z nim utożsamić bez większego problemu.

    Uwielbiam książki, które zieją dobrym (naprawdę dobrym) humorem, a książka pani Evanovich do takich należy. Nie mogłam się oderwać od lektury i przeczytałam ją dosłownie w mig. Autorka potrafi zaciekawić czytelnika i prowadzić kilka ciekawych wątków naraz, nie wprawiając przy tym w stan tzw. zagubienia. Wszystko jest wyjaśniane na bieżąco, wątki się łączą w zgrabną całość. 

Podsumowując, książkę polecić mogę każdemu. Ja pewnie przeczytam serię kilkakrotnie, gdyż - jak widać - zakochałam się w świecie Stephanie. Świetne postaci, inteligentne i śmieszne dialogi oraz zawrotne tempo akcji - to jest coś, co cenię sobie w książkach. 

Moja ocena: 9/10

11 komentarzy:

  1. Kurcze, już szósta część, ja mam w domu dopiero cztery... Ale przeczytam na pewno, uwielbiam tę serię xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy się tak zachwycają tą serią, że i ja chyba w końcu będę musiała po nią sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tak zachwalasz tę książkę, że nie sposób jej nie przeczytać:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu skusić się na ten cykl

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjemna książka, nie powiem. ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, tu już szósty tom serii o Śliweczce wychodzi, a ja nawet nie zabrałam się za pierwszy. Muszę go koniecznie zdobyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tę serię. Muszę wreszcie przeczytać pierwszy i drugi tom, bo moją przygodę z Panią Evanovich zaczęłam od tomu trzeciego ;) Masz rację, wszystkie postaci są świetne, moją faworytką jest zdecydowanie babcia Stephanie ;) Czekam już z niecierpliwością na siódemkę a w międzyczasie mam nadzieję, że zapoznam się z 1. i 2. tomem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam zamiar w najbliższym czasie zabrać się za pierwszy tom tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tą serię całkowicie sobie odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tym razem polskie wydanie znacznie bardziej przypadło mi do gustu niż zagraniczne. Też uwielbiam książki, przy których zapomina się o świecie wokół nas, ale niestety jeszcze nie czytałam powieści Janet Evanovich :)

    OdpowiedzUsuń