piątek, 4 października 2013

Od "Miasta upadłych Aniołów" do "Miasta zagubionych dusz" Cassandra Clare



Dziękuję!


Dzisiaj zrelacjonuję Wam to, co myślę o kolejnych tomach Darów Anioła - mojej ulubionej serii młodzieżowej!

Cassandra Clare ma naprawdę wspaniały dar pisania książek, które znajdują swoich wiernych fanów na całym świecie. Oczywiście, jak widać - zaliczam się do jednego z nich. Uwielbiam nie tylko świat jaki nam kreuje, ale również nietuzinkowe i oślepiające wyrazistością postaci, których nie można nie pokochać! Potrafi również wyzwolić w czytelniku tak wiele emocji, które podczas czytania dramatycznych i smutnych scen znajdują ujście na przykład w postaci łez. W moim przypadku było ich wiele, bowiem jej książki nie tylko są fantastyczne, ale również emocjonujące.

Akcja jak zawsze mknie nieubłaganym tempem i nie daje czytelnikowi odpocząć, gdyż kartka po kartce coś się dzieje. A to jakieś ataki, a to intryga, czy też rozwiązanie jakiejś zagadki nurtującej czytelnika od jakiegoś czasu. Po prostu jestem pełna podziwu, że Cassandra potrafiła napisać książki tak, że każdy tom czytałam z wielkim zaciekawieniem. Język jakim posługuje się autorka jest idealnie dopasowany do każdego odbiorcy. Łatwy i lekki - jednym słowem: przyjemny.

Niektóre wątki czytałam jednym tchem. Pani Clare naprawdę potrafi wciągnąć w świat Nocnych Łowców. łatwo w ten świat wejść, ale z wyjściem już trudniej. Sama nabrałam ochoty, żeby po raz któryś zapoznać się od początku z losami bohaterów w oczekiwaniu na kolejny tom.

Wiele osób w swoich opiniach powtarzało, że DA powinny się zakończyć na trzecim tomie, że trylogia - to trylogia, a ja jestem pełna podziwu, ze autorka mimo, iż jej zamiarem była trylogia, pociągnęła przygodę dalej i w dodatku w tak ciekawy sposób, nie ujmując poprzednim tomom. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem każda kolejna część trzyma poziom. Weźmy pod uwagę, że pani Clare chciała zakończyć serię na trzecim tomie, a znalazła całą masę wątków i tajemnic. Rozbudowała je i tworzy dalej. Kiedy czytałam "Miasto Upadłych Aniołów" i "Miasto Zagubionych Dusz" dziwiłam się, skąd ona to wszystko bierze. Książka trzymała mnie w napięciu od początku do samego końca, co z resztą nie jest niczym dziwnym, bowiem z całą serią tak miałam. 

Podsumowując. Oba te tomy są wielką bombą emocjonalną. Smutek, śmiech, żal, litość...Znowu śmiech, następnie wzruszenie, radość i znowu żal. Tak moi drodzy. Autorka nie szczędzi nas, biednych czytelników i fanów Darów Anioła, tylko wrzuca nas w wir pełen wielu wydarzeń, które wzbudzają w nas skrajne emocje. Ja osobiście (jak pewnie sami zdążyliście zauważyć) szanuję twórczość pani Clare, wielbię jej warsztat literacki, piękne opisy i wspaniałych bohaterów. Po jej dzieła sięgam z wielką przyjemnością, bo wiem, że się nie zawiodę i otrzymam dokładnie to, czego oczekuję. Kocham Dary Anioła i każdą część czytam z zapartym tchem. Genialne postaci, świetnie stworzony świat i wszystko to owiane dużą dozą tajemnicy. Zachwycałam się, zachwycam się i będę się zachwycała twórczością tej autorki. Pani Clare potrafi budować napięcie, pięknie opisywać uczucia, tworzyć dialogi pomiędzy bohaterami, które głęboko zapadają w pamięć i bezsprzecznie są wartościowe. Umie stworzyć postaci, które zdobywają serca w mgnieniu oka i, które posiadają wielowarstwową osobowość, którą odkrywamy z biegiem czasu, a kiedy już myślimy, że rozgryźliśmy daną postać, okazuje się, że wcale nie! Okazuje się, że ona tylko zrzuciła pierwszą warstwę i pokazała tylko skrawek tego kim jest, a jej dalsze losy uświadamiają nas, że odkrywanie jej, trwa nadal. Podoba mi się, że pani Clare z żadnej ze swoich postaci nie stworzyła płytkiej i nierozumnej istoty (poza oczywiście różnego rodzaju demonów).  

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam tą serię... Ostatnio skończyłam czytać ''Miasto Szkła'', a teraz poluję na następną część :D
    Pozdrawiam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam w ogóle tych książek i nie znam autorki, nie wiem też, czy spodobała by mi ta seria, podejrzewam, że nie. Cieszę się, że Tobie się podobała :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie trzy pierwsze części są dużo lepsze. Jednak i tak uwielbiam tą serię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego tomu już nie czytałam, nie czułam się dostatecznie zachęcona poprzednimi tomami. Okładki są przepiękne, ale to chyba jednak za mało, bym się skusiła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Powtarzam się, ale dla mnie tylko pierwsze trzy części były fajne i czytałam je z ogromnym zapałem i zadowoleniem. Kolejne to już troszkę lanie wody. Autorka stworzyła coś, bo najzwyczajniej w świecie źle było kończyć opowieść o Clary skoro to taka kopalnia pieniędzy. Ja tak to widzę ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety dla mnie piąty tom jest pisany całkowicie pod publikę - wieje komerchą i pogonią za kasą. No ale i tak wszyscy to kupią, więc dłuższe komentarze są zbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. seria przede mną, ale pierwszy tom już na półce...zobaczymy jak ja przyjmę cykl :) okładki rewelacyjnie kuszące :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Choć mnie do serii nie trzeba namawiać, miałam dużo przyjemności podczas czytania Twojej recenzji

    OdpowiedzUsuń
  9. Poluję na pierwszą część :) cała seria zapowiada się baaardzo zachęcająco. No i te hipnotyzujące okładki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uhh! Czytam trzeci tom, a Ty mi tu z taką recenzją! No kurczę! Najchętniej od razu dorwałabym kolejne tomy i zatopiła się w ich lekturze :D Uwielbiam tę serię :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie do mnie wczoraj przyszły, nie mogę się doczekać, kiedy je przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham tę serię, choć czwarta część nieco mnie zawiodła. Za dużo Simona, który mnie wkurza ;) Ale piąta to już kolejne cudeńko <3 Czekam na szóstą, ale będę się też bała ją przeczytać, nie chcę kończyć swojej przygody z Clary...

    OdpowiedzUsuń