środa, 2 października 2013

Przedpremierowo zapraszam na "Czas Żniw" Samantha Shannon

Dziękuję!

Sajon.
 Nie ma bezpieczniejszego miejsca.
 "„Może nie wiesz, ale Żniwa nazywane są też dobrymi zbiorami. Wciąż mówią tak na ulicach: Dobre Żniwa, Zbiory Obfitości. Rozumieją to jako odbieranie nagrody, podstawowy warunek ich negocjacji z Sajonem. Ludzie oczywiście postrzegają je inaczej. Dla nich są symbolem nieszczęścia. Oznaczają głód. Śmierć. Dlatego nazywają nas kosiarzami. Ponieważ pomagamy prowadzić ludzi na śmierć”.
 Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.
 Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.
 Czas Żniw jest dziełem wyjątkowym. Samantha Shannon to młoda pisarka o ogromnych ambicjach i imponującej wyobraźni, która w swej debiutanckiej powieści stworzyła niezwykle sugestywną i inteligentnie skonstruowaną wizję świata."


Po pierwsze, nie spodziewałam się tak obszernej książki. Sądziłam raczej, że będzie to góra 300 stronicowa powieść fantasy. Okazało się jednak, że książka posiada o wiele więcej stron, a w dodatku nie nazwałabym jej "powieścią fantasy" a rewelacyjnym odkryciem roku. Nie sposób inaczej nazwać tej książki, jak właśnie tak. Szczerze powiem, że brak mi słów - wszystkie odebrał mi zachwyt. Musiałam wstrzymać się z napisaniem tejże recenzji, gdyż ciężko mi było zebrać te wszystkie myśli, które kołatały mi się w głowie. Teraz nadal nie jestem pewna, czy ochłonęłam - na pewno nie - ale tak bardzo chcę się podzielić z Wami moimi odczuciami, że nie wytrzymam dłużej. Po drugie? Ta książka jest nie tylko rewelacyjna... Jest fenomenem, który podbije rynek wydawniczy - tego właśnie się spodziewam i każdego mam zamiar namawiać, żeby się z nią zapoznał. Po trzecie. To jest debiut. Naprawdę, debiut! Szczena mi opadła. Jeszcze w życiu nie czytałam tak dopracowanego i zniewalającego debiutu. Wielki, ale to wielki szacunek żywię do Samanthy Shannon. To dzieło należy do rzadkiego gatunku... Otóż po skończeniu tej zniewalającej powieści, czytelnik nadal żyje jej  olśniewającą fabułą. Same ochy i achy, prawda? Nie da się inaczej. Zatem przejdę teraz do szczegółów, tak bardzo ważnych w każdej książce. 

Fabuła - na pewno nietuzinkowa, wielowątkowa, zdumiewająca, barwna, porywająca... Może już dość przymiotników? Mogłabym wymieniać i wymieniać, a wszystkie byłyby na wielkie TAK! Jednak chcąc Was zachęcić do sięgnięcia po ten niebanalny debiut, muszę powiedzieć o niej coś więcej. Rozbudowana jest bardzo, to fakt, ale rozbudowana jest rewelacyjnie. Najmniejszy detal jest dopracowany tak, że kiedy podczas czytania przypominałam sobie, iż to jest debiut - nie mogłam oprzeć się zdumieniu. Mało jest książek, gdzie autor stara się wprowadzić coś nowego, coś odróżniającego jego dzieło od innych książek. Zwłaszcza trudne jest to w książkach fantasy, gdzie głównie mamy styczność ze światami nierealnymi. Autorzy zazwyczaj powielają swoje dzieła, zmieniając co niektóre detale. Natomiast "Czas Żniw" jest książką od początku do samego końca oryginalną. Począwszy od pomysłu, na postaciach skończywszy.
Świat w którym znajdziemy takie istoty jak: Jasnowidze, Tułacze, Odmieńcy, Ślepcy, Emmici i Refaici - idealny. Właśnie takiej wyrazistej nuty brakuje mi w wielu książkach fantasy. Nuty świeżości - nowych postaci, które zawojują moją wyobraźnię! Dodatkowo jeszcze ta brutalność. Autorka nie cacka się - ani z czytelnikiem, ani ze swoimi postaciami - często rzuca im wyzwania, którym ciężko jest sprostać - co bardzo mi się podobało!

Postaci - tutaj również będę się zachwycać - ja uwielbiam relację damsko - męską, w takim wydaniu, jakie zaserwowała nam pani Shannon. Ta tajemniczość, które otacza Naczelnika (Arcturusa). Właśnie dzięki niej jest najbardziej atrakcyjnym i bohaterem niniejszego dzieła.  Główna bohaterka Paige już od samego początku przykuwa uwagę. Odpowiedzialna, zdeterminowana, lekko zagubiona ale odważna.  Wszystko w tej postaci jest idealnie wyważone - co bardzo mi się podoba, gdyż postać nie popada ze skrajności w skrajność.
Postaci pierwszoplanowe, jak i te wyłaniające się z drugiego planu, są świetnie stworzone. Począwszy od historii każdej z nich, a skończywszy na obłędnym opisie charakterów. Już wspomniałam, że autorka skupiła się na najmniejszym detalu, co widać chociażby po postaciach.

W dodatku autorka sporo się napracowała nad postaciami/istotami. Korzystając z wielu języków i tłumaczeń wymyśliła niebanalne (co prawda czasami trudne do wypowiedzenia) ale jakżeż zapadające w pamięć nazwy. Bardzo spodobał mi się ten pomysł. 

Język jest obrazowy, a wszystkie opisy miejsc, zdarzeń i postaci są tak realistyczne, że czytając książkę, wszystko to widziałam - oczyma wyobraźni - bardzo wyraźnie. Ostatnimi czasy nie zdarza mi się często, a to świadczy tylko i wyłącznie i tym, jak Samantha Shannon świetnie - nie tylko tworzy, ale również przekazuje czytelnikowi obraz, za pomocą słów - niezwykle rzadki dar.

Polecam ją nie tylko z ręką na sercu, ale i z czystym sumieniem. Niezwykłość tej książki rozpędzi waszą wyobraźnię na wysokie obroty, przyprawi Was o brak tchu, ale również sprawi, że zapomnicie o Bożym świecie. Ja osobiście pokochałam tę niebanalną historię i mam wielką nadzieję, rozbudzić miłość w niejednej istotce, które szuka oryginalnych książek, które powalają na łopatki. Jeszcze raz GORĄCO POLECAM!

Do tej książki - nie wiem czemu, ale - pasuje mi właśnie ta piosenka, którą bardzo lubię! :)
Nie jest to oryginalny wideoklip, ale ten jest zabawniejszy :D

18 komentarzy:

  1. O jenki, ale Cię książka oczarowała :) Nic tylko lecieć niedługo do księgarni, a potem zaszyć się w fotelu i czytać, czytać do rana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serio? Nie ma wad? Nic, a nic? Dziwne.. nie wierzę, że się jeszcze takie książki pojawiają. Nie pozostaje mi nic innego jak gdzieś ją dopaść i się przekonać czy masz rację ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. O jeeej! Moja piosenka <3 Ona zawsze mi pomaga kiedy cierpię na "brak weny" ^^ Ma w sobie jakiś urok. Natomiast co do recenzji to zdecydowanie mnie zachęciła do książki! I o ile wcześniej patrzyłam na nią jak na pozycję typu: "a może kiedyś przeczytam" to teraz jestem na "MUSZĘ KUPIĆ W DNIU PREMIERY". Nie wiem czy mi się to uda, ale będę się starała skoro tak ją wychwalasz! :)
    Pozdrawiam
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie widziałam u kogoś takiego zachwytu nad książką :D Tak ją zareklamowałaś, że mam ochotę ją przeczytać od zaraz! Z tego, co widzę jest coraz więcej książek na tematy przyszłościowe... Teraz jedną taką czytam właśnie :)
    Muszę ją dorwać w moje łapki :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Łoooaaa... Szczena to i mnie opadła. Cóż za zachwyt, a recenzja napisana z taką pasją, że aż się buzia cieszy. Wielki pozytyw, a książkę kupię na pewno. Tak chciałabym przeczytać, przez Ciebie nie będę mogła spać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać takie recenzje, a niewiele ich w blogosferze :) Co do książki, okładka całkiem ładna, ale nie powalająca. Po Twojej recenzji, widzę jednak, że treść jak najbardziej godna zakupu. ~ pozdrawiam Lima :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekałam na tę recenzję, byłam niesamowicie ciekawa Twojej opinii, nim zdecyduję się na zamówienie książki. Przyznaję, że ciekawiła mnie od chwili, gdy pojawiła się w zapowiedziach, a teraz ciekawi jeszcze bardziej. Na pewno ją kupię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu NIESAMOWITE! Muszę, ale to muszę, mieć tę książkę. Straszną ochotę mi narobiłaś, a fabuła wydaje się być na prawdę wciągająca! Teraz tylko czekać do premiery :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, tak, tak, tak. Nic dodać, nic ująć. Zgadzam się z każdym słowem. Książka jest rewelacyjna! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko! Kobieto! Ja Cię chyba uduszę (wirtualnie :P). Jak ja mam dotrwać do momentu w którym paczka z książką wreszcie wpadnie w moje ręce! A idź mi :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie będę na nią polować! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę, teraz już absolutnie muszę przeczytać "Czas Żniw"! Patrz co narobiłaś Sol! :D
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie pozostaje mi nic innego jak ją przeczytać, więc na pewno na nią zapoluję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś za dużo tego dobrego! Chyba eM musi się zaczaić na tę książkę, żeby znaleźć coś co jest warte pomarudzenia!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ opinia! Teraz to ja muszę przeczytać tę książkę! Pierwsze słyszę o jej premierze, ale już wiem, ze to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie zakup tej powieści to czysta formalność, ale dobrze wiedzieć, że jest tak dobrze przyjmowana w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. MUSZĘ koniecznie mieć tą książkę.

    OdpowiedzUsuń