czwartek, 27 lutego 2014

"Król uciekinier" Jennifer A. Nielsen

Dziękuję!


"Król uciekinier" to książka,  której nie mogłam się doczekać, więc kiedy wpadła w moje ręce, wszystko inne poszło w zapomnienie. Pierwszy tom pt „Fałszywy książę” był świetny, a kontynuacja jest równie zacna. O tym, że trylogia jest genialna świadczy to, że nie zapomniałam ani jednej postaci z części pierwszej oraz zapamiętałam każdy wątek... Przyznam, że wręcz tęskniłam za dalszymi przygodami naszego księcia, tak bardzo polubiłam jego perypetie. W sumie nie tylko jego, bo i jego kompanów również.

Pamiętacie tego nieokrzesanego młodzika, Sage'a? Ha! Kto by go nie pamiętał. W "Fałszywym księciu" owinął sobie wszystkich wokół małego paluszka, nawet czytelników (w tym oczywiście mnie). Trudno byłoby temu zaprzeczyć, w końcu Sage/Jaron, to jedna z najciekawszych postaci młodzieżowych. W poprzednim tomie cyklu "Trylogia Władzy" działo się naprawdę wiele, ale dopiero w tomie drugim się dzieje... Oj dzieje się! Nie ma czasu na wytchnienie, bo autorka postanowiła podkręcić tempo akcji. Jaron tym razem będzie musiał stawić czoła piratom. Tak! Piratom, a raczej królowi piratów, który zagraża bezpieczeństwu królestwa młodego władcy. Jaron przekona się również, że wróg może stać się przyjacielem, a przyjaciel wrogiem...

Postaci głównej nie da się po prostu nie pokochać. Sage, a raczej Jaron (król Carthyi) to niezwykle błyskotliwy i uroczy chłopak, który wyróżnia się na tle innych nastoletnich bohaterów swoją osobowością. Ci, co czytali tom poprzedni wiedzą, jak młodzieniec igra sobie z losem, wiedzą też jak bardzo jest odważny i zawsze stawia czoła przeciwnikowi, a nie ucieka jak prawdziwy tchórz. Taki powinien być król, a Jaron (co widać) jest królem idealnym. Jednak nie tylko postać główna skradnie Wasze serca, ale również i te poboczne. Na ten przykład w tym tomie poznajemy zupełnie nowe postaci, które również są bardzo wyraziste.

Język jest kwintesencją tej książki. Niezwykle lekki, obrazowy... Dzięki temu przez powieść się wprost płynie przyjemnie pochłaniając kolejne słowa opisujące tę wciągającą przygodę. Opisywanie emocji jest tak stonowane, że każdy może sobie pozwolić na przeżywanie swoich mocniejszych tudzież mniej wzniosłych uczuć. Ja przeżywałam wszystko wraz z głównym bohaterem, którego bardzo sobie cenię i, który nie jest mi obojętny. 

Władza, miłość, zdrada, walka... i wiele, wiele więcej. Książkę polecam każdemu. Naprawdę, młodszy i starszy odbiorca będzie czerpał z przygody równie wielką przyjemność. Ja nie mogę się doczekać ostatniego tomu, ale wiem, że będzie mi ciężko pożegnać się z jej bohaterami.

9 komentarzy:

  1. Początkowo ta seria mnie nie zachęciła. Lubię podobne klimaty, ale młody wiek głównego bohatera jakoś utrudniał mi wyobrażenie sobie króla. Nie miałam ochoty na młodzieżówkę, jednak przyznaję, że czytając coraz to więcej pełnych zachwytu recenzji zaczęłam nabierać ochoty na poznanie Jazona. Twoja recenzja to wisienka na torcie, bo w pełni ufam Twoim opiniom. No więc teraz, cóż... muszę dostać tę książkę w swoje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie się za nią rozejrzę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część całkowicie skradła moje serce. Drugą zaczynam w ten weekend. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna pozytywna recenzja :) Już nie mogę się doczekać aż dorwę ją w swoje łapki, pierwsza część bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba jeszcze nie widziałam negatywnej recenzji tej książki! Od dłuższego czasu przymierzam się do przeczytania pierwszej części trylogii, a z racji tego, że zostało mi paręnaście punktów na fincie chyba sobie ją zamówię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeraża mnie troszkę to, że wszystkim się podoba cała ta seria. Ja osobiście mam troszkę obaw. Boję się zaczynać nowe serie. Z jednej strony już mnie przestaje kręcić taka tematyka, z drugiej to znowu jakaś seria (a czytanie części zobowiązuje). Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa tej części, mam plany by jutro zacząć czytać,

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza część jeszcze w planach, więc za "Króla uciekiniera" zabiorę się po przeczytaniu "Fałszywego księcia", w należytej kolejności :)
    A tak na marginesie, to polska okładka podoba mi się o wiele bardziej od zagranicznej :)

    OdpowiedzUsuń