Dziękuję!
Czekolada jest dobra na wszystko!
Co robić, gdy święta już za pasem?
1 Kupić prezenty pod choinkę
2 Spotkać się z przyjaciółkami
3 Zjeść w ich towarzystwie ulubioną czekoladę
Życie czterech Miłośniczek Czekolady jest pełne zawirowań. Lucy jest tak zaabsorbowana prowadzeniem kawiarenki Czekoladowe Niebo, że nie ma czasu dla swojego chłopaka. Poza tym na horyzoncie pojawia się były narzeczony. Nadia od dawna trzyma mężczyzn na dystans, ale poznaje kogoś, kto wyraźnie ją pociąga. Chantal ma wątpliwości, czy jej małżeństwo przetrwa, mimo że mają małą córeczkę. Autumn, rozczarowana swoim partnerem, marzy o lepszym związku.
W trudnych chwilach jak zwykle niezawodna okazuje się przyjaźń i... duża porcja czekolady.
„Święta Miłośniczek Czekolady” to kontynuacja losów bohaterek zabawnych i wzruszających powieści „Klub Miłośniczek Czekolady” i „Dieta Miłośniczek Czekolady”.
Przyszła pora na pierwszą lekturę świąteczną! W końcu święta na dniach. Poza tym, kocham święta Bożego Narodzenia. To moje ulubione święta i pomimo tego, że śniegu za oknem nie widać (to się nie godzi!), to i tak czuję ten klimat. Wracając do lektury... "Święta Miłośniczek Czekolady" to idealna książka na czas świąteczny, kierowana do kobiet. Przyjemna, lekka i klimatyczna.
Poznajemy cztery przyjaciółki, które mają bzika na punkcie czekolady. Chociaż... nie znam kobiety, która nie ma słabości do tego niebiańskiego, słodkiego tworu. Osobiście sama mam, ale nie aż w tak zaawansowanym stopniu, jak Lucy, Nadia, Chantal czy Autumn. Cztery szalone kobiety, które są swoim zupełnym przeciwieństwem, a jednak łączy ich miłość do czekolady...
Co prawda miłośniczki czekolady w odsłonie świątecznej są kontynuacją, nie odczułam jednak szczególnego braku znajomości poprzednich tomów. Aczkolwiek, historia Matthews na tyle przypadła mi do gustu, że z miłą chęcią zapoznam się z wcześniejszymi perypetiami przyjaciółek.
Postaci literackie, jakie nakreśliła nam autorka są przesympatyczne! Historia ciepła, zabawna i taka... "prawdziwa". Dlatego nie mogłabym nie polecić Wam tej książki. Przeczuwam, że co roku w czasie świątecznym będę wracać do niej i odwiedzać Czekoladowe Niebo.
Nie będę się bardziej rozpisywała na temat niniejszej pozycji. Krótko i na temat: polecam!
Co prawda miłośniczki czekolady w odsłonie świątecznej są kontynuacją, nie odczułam jednak szczególnego braku znajomości poprzednich tomów. Aczkolwiek, historia Matthews na tyle przypadła mi do gustu, że z miłą chęcią zapoznam się z wcześniejszymi perypetiami przyjaciółek.
Postaci literackie, jakie nakreśliła nam autorka są przesympatyczne! Historia ciepła, zabawna i taka... "prawdziwa". Dlatego nie mogłabym nie polecić Wam tej książki. Przeczuwam, że co roku w czasie świątecznym będę wracać do niej i odwiedzać Czekoladowe Niebo.
Nie będę się bardziej rozpisywała na temat niniejszej pozycji. Krótko i na temat: polecam!
Ojejku, no bardzo chcę tę książkę *___* Podziel się! :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt, Kochana!
Takie własnie ciepłe i lekkie historie są najlepsze na święta (a że ta jest o czekoladzie to już w ogóle perfekcja ♥)
OdpowiedzUsuńW tym roku na pewno nie przeczytam, ale myślę, że przed następnymi świętami chętnie dam się wprowadzić w ich klimat tą książką :D
OdpowiedzUsuńA ja spamuję i serdecznie zapraszam Cię do akcji "Wędrująca książka", którą organizuję. Więcej szczegółów w linku: http://www.recenzjapisanaemocjami.pl/2015/12/wedrujaca-ksiazka.html
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę cudownych świąt!!
Chciałabym przeczytać.! <3
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt ! ♥
Skoro polecasz, to może się skuszę, bo książka wydaje się ciekawa. :)
OdpowiedzUsuń