czwartek, 10 grudnia 2015

"Złodziejska Magia" Trudi Canavan


Dziękuję!

Pierwszy tom niecierpliwie wyczekiwanej kolejnej trylogii najpopularniejszej autorki fantasy ostatniego dziesięciolecia.
 W świecie, w którym magia napędza rewolucję przemysłową, student archeologii, Tyen, odkopuje księgę zwaną Vella, która posiada zdolność odczuwania. Vella – niegdyś młoda czarodziejka zajmująca się introligatorstwem – została zmieniona w pożyteczne narzędzie przez jednego z najpotężniejszych czarnoksiężników wszechczasów. Od tamtej chwili zbiera informacje, między innymi kluczowe wskazówki na temat katastrofy czekającej świat Tyena.
 Tymczasem w krainie rządzonej przez kapłanów Rielle, córkę farbiarza, nauczono, że posługiwanie się magią oznacza okradanie aniołów. Wie jednak, że ma do tego talent, i że w mieście przebywa pewien zdeprawowany człowiek, który chętnie nauczy ją, jak się nią posługiwać – jeżeli tylko odważy się zaryzykować gniew aniołów. 
Nie wszystko jednak jest zgodne z przekonaniami, w jakich wychowano Tyena i Rielle. Ani natura magii, ani prawa ich krajów.
A nawet ludzie, którym ufają.

Ponoć książki Trudi Canavan czarują swoją treścią czytelników. Dlatego też i ja chciałam zostać przez nią zaczarowana. Ani przez chwilę nie wątpiłam, że "Złodziejska magia" nie sprosta moim czytelniczym wymaganiom. Czy słusznie?

Fajne w tej książce jest to, że autorka podzieliła ją na części, które są o dwojgu różnych bohaterach. Dzięku temu mamy wrażenie, jakbyśmy czytali dwie zupełnie inne książki. Jednym z bohaterów jest Tyen - student magii, który podczas jednej z wypraw znajduje niezwykle cenną magiczną księgę. Drugą postacią jest Rielle - dziewczyna, która uczęszcza do szkoły zakonnej. Rielle obdarza uczuciami osobę, która nie jest akceptowana w jej świecie.

Obie postaci są wyraziste i bardzo od siebie różne. Tyen jest takim poszukiwaczem przygód, który jest bardzo odważnym młodzieńcem, stawiającym czoła niebezpieczeństwu. Natomiast Rielle jest delikatną dziewczyną, która pragnie wolności i miłości (ta niestety zostaje jej odebrana). Bardzo polubiłam się z tymi postaciami i brakowało mi ich po skończeniu książki. Na szczęście już zabieram się za drugi tom!

Mamy tutaj niesamowitą przygodę i zakazane uczucie. W jednej książce - dwie historie, dwa różne światy, które łączy tylko i wyłącznie magia. Natomiast dzielą je prawa w nich istniejące. Podczas czytania "Złodziejskiej magii", zastanawiałam się, czy Riell i Tyen w końcu się spotkają. Czy ich światy się ze sobą zderzą. W końcu łączy ich tak wiele: oboje sprzeciwili się swoim bliskim, oboje musieli uciekać... A wspólnym czynnikiem ciągle była magia, co prawda każda inaczej przedstawiona. 

Tytułowe "Prawo milenium", pojawiło się w treści, a jego znaczenie zostało wyjaśnione. Na pewno jest to jeden z kluczowych elementów, który będzie coraz lepiej przedstawiany w kolejnych tomach. Tutaj był jedynie jego zalążek, aczkolwiek bardzo mnie on zaintrygował.

"Złodziejska Magia", to bardzo dobrze rozpoczynająca się przygoda, którą polecam fanom fantastyki, ale nie tylko im. Każdy, kto szuka czegoś innego, przygody, która go wciągnie i sprawi, że zapomni o realnym świecie, powinien zapoznać się z tą serią.

6 komentarzy:

  1. Nie znam na razie żadnych książek tej autorki, a jako fanka fantastyki chyba powinnam... Czas nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo tego, że nie przepadam za fantastyką, książka wydaje się być bardzo ciekawa, a skoro mówisz, że wciągające, to może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z twórczością tej autorki... Chyba czas to nadrobić :D

    Pozdrawiam :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam tą autorkę i jej ksiązki! Tej jeszcze nie przeczytałam, ale jestem pewna, że prędzej czy później to nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu zabrać się za tą autorkę - czytałem jedynie jej zbiór opowiadań :) A dwie trylogie kieszonkowe i prequel czekają na przeczytanie od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak wiele słyszałam o tej autorce, w większości wszystkie opinie były na plus. Ale jakoś nigdy mi nie po drodze, mimo ze jestem fanem fantastyki. Muszę się zmobilizować, dziękuję, za tą recenzję i pozdrawiam :) http://odkrywajacksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń