Dziękuję!
Plan Lilli, Mary i Kat był idealny. Wspólnie, w najgłębszej tajemnicy, ukarały swoich wrogów. Sprawiły, by cierpieli. Sprawiedliwości w końcu stało się zadość.
Ale Bal Absolwentów nie potoczył się tak, jak sobie tego życzyły. Wszystko wymknęło się spod kontroli.
Teraz, choć nęka je poczucie winy, dziewczyny muszą po prostu się pozbierać i zapomnieć o tym, co się wydarzyło, i o umowie, którą zawarły. Ale z cichą, łagodną Mary jest naprawdę źle. Przepełnia ją gwałtowny gniew, który może sprawić, że komuś stanie się krzywda.
Raz rozpalonego ognia nie da się ugasić…
I nadeszła pora na kontynuację znanej za granicą i w większości lubianej książki "Ból za ból". Po zakończeniu tomu pierwszego, byłam niezmiernie ciekawa, jak to wszystko dalej się potoczy. Jak rozwinie się pewien wątek, który z pewnego względu jakoś nie bardzo pasuje mi do całości tej serii, ale w zasadzie to właśnie on daje jej pewnego rodzaju smaczku. Intryguje czytelnika i sprawia, że chce się odkryć tajemnicę jednej z dziewczyn i chce się dowiedzieć, jakim cudem to coś ma miejsce. Miałam nadzieję, że autorki fajnie to przedstawią i nie sknocą tego. Jak myślicie? Podoba mi się kontynuacja? Przekonajcie się sami. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Książkę czyta się w tempie ekspresowym. Ja nie miałam żadnego problemu z wdrożeniem się w fabułę, chociaż tom pierwszy czytałam w czerwcu. Myślałam, że będę miała problem z przypomnieniem sobie ważnych kwestii z tomu pierwszego, jednak o dziwo, wcale tak nie było. Z resztą, autorki zgrabnie przypomniały mi te ważne kwestie, za co oczywiście daję im plusa. Wspomniałam, że książkę czyta się szybko. Porównam to do oglądania dobrego filmu - bo właśnie takie wrażenie miałam, czytając "Ogień za ogień" - jakbym oglądała film, a nie czytała książkę.
"Ból za ból" było dobrym wprowadzeniem do serii o nastolatkach, które pragną zemsty. Natomiast "Ogień za ogień" jest dobrą jej kontynuacją, która wiele wyjaśnia, nieco mąci i intryguje. Często bywa tak, że kontynuacja jest słabsza, na szczęście nie tym razem. I chociaż pierwszy tom jakoś bardziej mi się spodobał, to drugi i tak oceniam wysoko.
Wiecie, zemsta to taki tasiemiec, który drąży człowieka od środka. Zjada go kawałek po kawałeczku. Jenny Han oraz Siobhan Vivian fajnie i zgrabnie przedstawiły czytelnikowi motyw zemsty. Właściwie takiej zemsty niby niewinnej, która przeradza się w poważny problem. Zwłaszcza, kiedy emocje i działania wymykają się spod kontroli. Trzy dziewczyny, które często nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Trzy dziewczyny, które pragną zemsty... Każda z nich jest inna, osobno tworzą zupełnie różne światy, ale razem tworzą siłę, przed którą lepiej uciekać!
W tej części wiele się dzieje, przez co książka wciąga niesamowicie. Może nie wszystko mi pasuje, bo jeśli wziąć pod uwagę postaci, to Mary wypada w tym tomie słabo... Może nie tyle słabo, co (dla mnie) niezrozumiale. Zastanawiam się jaki autorki miały pomysł na tę postać, może ma ona zaskakiwać czytelnika? Dla mnie osoba Mary jest niezrozumiała i niekonsekwentna w charakteryzacji. Tyle.
Jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po "Ogień za ogień" to powiem Wam, że powinniście. Oczywiście jeżeli czytaliście tom pierwszy. Cała seria jest naprawdę interesująca, ale skierowana głównie w stronę młodzieży. Chociaż w zasadzie, starszym czytelniczkom też mogę ją polecić.
Lubię książki młodzieżowe, więc będę miała ten tytuł na uwadze
OdpowiedzUsuńOstatnio też czytałam o tej serii i chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie słyszałam jeszcze o tej serii, ale chyba dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, ze jest to jedna z tych "głupszych" młodzieżówek, na które nie warto tracić czasu. Teraz już widzę, że popełniłam wielki błąd (może to przez tą okropną okładkę).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka książkowych recenzji