Dziękuję księgarni BookMaster.pl
Ada traci wszystko, co do tej pory było w jej życiu ważne. Trudne okoliczności zmuszają ją do rozstania z ukochanym. Przez kilka lat żyje jak w letargu. Pewnego dnia postanawia odwiedzić swoją babcię, Marię, która w zaufaniu opowiada wnuczce swoją historię. Młodość Marii przypadła na okres wojny. To był trudny i bolesny czas. Pomimo okrucieństw wojny kobieta zakochała się do szaleństwa w mężczyźnie, którego nie powinna była pokochać. Czy to uczucie miało szansę przetrwać skoro Franz był Niemcem? Czy można kochać, a zarazem nienawidzić?
Franz dla tego uczucia zaryzykował wszystko.
Maria stara się przekonać wnuczkę, że w życiu liczy się tylko miłość, każda miłość, i to, jaką siłę możemy odnaleźć dzięki bliskości drugiego człowieka.
Rozgrzewająca serca powieść o tym, co jest tak naprawdę ważne. O relacjach międzyludzkich i o uprzedzeniach. O niewypowiedzianych słowach, obawach, stracie i wielkim uczuciu. O tym, że życie nikogo nie oszczędza.
To także historia o tym, że najważniejsze, to móc kogoś kochać. Tak prawdziwie, bez oczekiwań.
Jest to moja trzecia książka Gabrieli Gargaś. Trzecia jej książka, która przypadła mi do gustu. Wiecie... Autorka tworzy historie, w których porusza życiowe, realne tematy oraz postaci, z którymi każda kobieta może się utożsamić. Jednak w każdej jej książce kluczowym elementem jest miłość. Czy to miłość szczęśliwa, nieszczęśliwa, miłość rodzicielska, miłość utracona... Zawsze chodzi o to wszechogarniające uczucie, które może dodać skrzydeł, albo je podciąć. Tak też jest w przypadku tej historii. Aczkolwiek tutaj mamy kilka oblicz miłości. Jakich? Przekonajcie się sami.
Ada to kobieta, która doznała tak wszechogarniającej straty, że ciężko sobie to wyobrazić. W zaistniałych okolicznościach musiała (a raczej sama chciała) zrezygnować z prawdziwej miłości. Nie potrafiła być szczęśliwa podczas, gdy wszystko przypominało jej o stracie kogoś najważniejszego w świecie... Wszystko otwierało tę ziejącą bólem ranę w sercu. Postanowiła zostawić wszystko za sobą i spróbować odetchnąć gdzieś, gdzie nic nie będzie jej przypominało o stracie. Wyjechała więc do swojej babci, którą zawsze uważała za dziwną. Nigdy za nią jakoś specjalnie nie przepadała, ani nie była z nią blisko. Niemniej to właśnie wizyta u niej, pomogła jej zrozumieć, że nie warto karać się za coś, na co nie miało się wpływu. Dzięki opowieści babci, postanowiła wziąć się w garść i spróbować jeszcze raz otworzyć się na miłość.
"A między nami wspomnienia", to książka dobra, nie powiedziałabym, że rewelacyjna, ale jeśli chodzi o kobiecą literaturę, to uważam, że jest satysfakcjonująca. Jest w niej sporo emocji, miłości, upadków i wzlotów oraz interesujących relacji. Sądzę, że to wszystko może spodobać się kobietom. Mnie się podobało i co więcej, chętnie sięgnę po kolejne historie Gabrieli Gargaś, ponieważ jeszcze mnie nie zawiodła. Mam nadzieję, że jej się to nie uda.
Gargaś ma przyjemne dla oka i czytelniczego serca pióro. Ciekawie snuje wydarzenia swoich bohaterek i zaciekawia czytelnika ich kreacją oraz historią. Czy polecam? Osobiście sądzę, że niejedna pani będzie zadowolona z lektury, więc tak - polecam.
Mam za sobą na razie tylko jedną powieść tej autorki, ale mam ochotę na więcej. "A między nami wspomnienia" powinna przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuń