środa, 14 czerwca 2017

"Bad Mommy. Zła mama" Tarryn Fisher

Dziękuję!

Jolene i Darius Avery są szczęśliwą parą, wspólnie wychowują kilkuletnią Mercy. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się nieodłączną przyjaciółką Jolene. Z czasem zachowanie Fig staje się coraz bardziej niepokojące – dom wypełnia identycznymi rzeczami jak u przyjaciółki, kupuje te same ubrania, a jej Instagram zawiera zdjęcia Dariusa...

Wiecie... Po przeczytaniu książki Margo, wiedziałam, że Fisher ma talent. Jednak nie pomyślałabym, że Bad Mommy sprawi, że nie będę widziała co mam myśleć o tej książce. Serio. Wow! Co tutaj się dzieje... Autorka ma psychopatyczne myśli i wylewa je na papier - to dobrze, bo wychodzi jej to rewelacyjnie! Powaga, nie wiem jak napisać tę opinię, żeby miała ręce i nogi. Ciężko zabrać się za omawianie tak psychopatycznej książki. Jedno wiem na pewno - chcę kolejną książkę tej autorki. Równie mocną, równie konkretną i równie zwariowaną. Najlepiej, już. TERAZ!

Chyba takiej książki jeszcze nie czytałam. Nie. Po głębszym zastanowieniu, należy wykreślić słowo "chyba". Na pewno nie czytałam takiej książki. Dlatego też śmiało i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że Bad Mommy autorstwa Tarryn Fisher, jest książką oryginalną i na pewno nie zalicza się do schematycznych, przeciętnych i oklepanych. Co to, to nie. Jest to książka, która wzbudza w czytelniku całą masę (armagedon!) emocji. Zaczyna się od zdumienia, a kończy na niemocy. Powaga. Początek jest dość mocny, a potem jest już tylko moc moc i moc. A zakończenie? Hm... Zastanawiające i niepokojące, aczkolwiek, wcale mnie nie zdziwiło. Co w tym przypadku nie jest niczym złym, bo takie zaskoczenie tej książce się należało.

Książka jest podzielona na trzy części. Każdy bohater ma scenę dla siebie i pokazuje swoje oblicze. I powiem Wam jedno, na pewno się zdziwicie, jakie koszmarki skrywają główne postaci. Ja byłam mega zaskoczona, stąd moje przekonanie, bo wiecie... Mnie naprawdę ciężko zaskoczyć, jeśli chodzi o treść książek. A tutaj, bada bum! Także, spodziewajcie się niespodziewanego

.

Nerw mnie brał niejeden raz podczas czytania Bad Mommy, głównie na psycholkę Fig, niemniej Darius... Oj nieładnie...

Relacje między głównymi bohaterami są dziwne. Żeby rozwinąć swą myśl, musiałabym Wam zdradzić smaczki z treści, a tego nie zrobię. Po prostu sami musicie przeczytać i się przekonać. Niemniej, słowo "chore" pasuje do tej książki i niektórych relacji, jak ulał. Tego jestem pewna.

Serio, ta książka jest dziwna, jednak w swojej dziwności i inności jest niesamowita. Na pewno nie jest książką dla młodszej młodzieży, a i zastanawiam się czy dla tej ciut starszej młodzieży też się nadaje. Raczej nie bardzo. Bad Mommy, to książka raczej dla dojrzałego czytelnika, który ją zrozumie, odbierze tak, jak powinien i doceni.

Koniec końców, moja reakcja na całość, prezentuje się następująco:


 Dziękuję za uwagę i czekam na kolejne książki Fisher!

9 komentarzy:

  1. Przygodę z książkami Tarryn Fisher zaczęłam od trylogii (trzecia część jeszcze przede mną) a potem wzięłam się za "Margo" i... ciągle chcę więcej :) Więc na "Bad mommy" też przyjdzie pora :D Nie mogę się doczekać :)
    Gify <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój boże! Po takiej recenzji na pewno sięgnę po "Bad mommy"!
    Do tej pory nie byłam zdecydowana, jednak to uległo zmianie.
    Dziękuję za kolejną świetną recenzję ;)

    pozdrawiam,
    www.ksiazkowapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Autorka zaskoczyła mnie książką Margo. Więc po takich opiniach myślę, że i mnie zaskoczy jeszcze bardziej niż w poprzedniej książce. Z wielką chęcią sięgnę po nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja po "Margo" byłam totalnie oszołomiona. Autorka wychodzi przed szereg, intryguje, kusi i przeraża jednocześnie, obalając przy tym wszystkie możliwe schematy. "Bad Mommy" z całą pewnością muszę przeczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm... Dziwna? Czyli zarazem unikalna? Nie lubię schematów, czasami irytuje mnie przewidywalność książek, więc może to coś dla mnie? Jeśli będzie okazja, to z chęcią spróbuję ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  6. "Margo" jeszcze nie czytałam, bo wiecznie brakuje mi czasu, ale muszę to nadrobić, ponieważ kusicie mnie wszyscy jeszcze tą "Bad Mommy"!

    OdpowiedzUsuń
  7. To chyba dobra książka, żeby zatrzeć nie za dobre wrażenie jakie wywołała u mnie autorka w Mimo twoich kłamstw. W ogóle mi ta powieść się nie spodobała :) Może ta dziwność sprawi, że tym razem będzie całkowicie inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy przeglądaniu czerwcowych zapowiedzi nie zwróciłam większej uwagi na tę książkę, jednak teraz, po tych wszystkich entuzjastycznych recenzjach chyba dam jej szanse ;d No i przekonałaś mnie tymi gifami! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozostaje nam tylko podpisać się pod każdym słowem z Twojej recenzji! ;) "Bad Mommy" to mocna, wciągająca i doskonale przemyślana książka, od której nie da się uciec, jeśli już otworzyło się okładkę. I także czekamy na jeszcze! ;)

    OdpowiedzUsuń