wtorek, 13 czerwca 2017

"Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci" Anna Kamińska


Dziękuję!

„Zginę w górach” — mówiła. Dotrzymała słowa — według dokumentów sądowych zmarła 13 maja 1992 roku. Dzień wcześniej zaginęła na górze Kanczendzonga w Himalajach. Jej śmierci nikt nie widział, jej ostatniego słowa nikt nie słyszał, jej ciała nikt nie odnalazł. Na początku XXI wieku do Izby Pamięci Jerzego Kukuczki zapukała para turystów, która twierdziła, że w jednym z klasztorów w Tybecie spotkała postać przypominającą zaginioną przed laty himalaistkę... Jej odejście, tak jak wiele zdarzeń z jej życia, do dziś pozostaje tajemnicą.
 Trzecia kobieta i pierwsza Europejka na Mount Evereście. Pierwsza kobieta, która zdobyła szczyt K2. Od małego słynęła ze „żmudzkiego” uporu. Szybko musiała dorosnąć, by wesprzeć matkę w domowych obowiązkach. Ojcu chciała z kolei zastąpić pierworodnego syna, który zginął śmiercią tragiczną. Najpierw dźwigała ciężar niełatwej historii rodzinnej, później sprawy „na dole” zawsze pozostawiała na drugim planie. Żyła od wyprawy do wyprawy. Nigdy nie zdecydowała się na macierzyństwo. Rozpadły się jej dwa małżeństwa. Najważniejsza była dla niej wolność. Jej prawdziwą miłością były góry.
Nieznane dotychczas dokumenty, niepublikowane wcześnie fotografie oraz bliscy, którzy po raz pierwszy zgodzili się na rozmowę. Po olbrzymim sukcesie książki Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak Anna Kamińska przybliża czytelnikom życie najsłynniejszej polskiej himalaistki. Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci. Historia Wandy Rutkiewicz to znacznie więcej niż biografia. To opowieść o pokonywaniu własnych demonów, przełamywaniu swoich słabości i o wielkiej, życiowej pasji, która, dając niebywałą siłę, może również spalać.
Zacznę od tego, że jak pewnie wiecie - nie przepadam za biografiami i tego typu książkami. Jednak, kiedy dostałam propozycję zrecenzowania niniejszej pozycji, coś mnie tknęło i powiedziałam sobie "to może być dobre". I wiecie co? To jest dobre. To jest kawał dobrej literatury i dla mnie coś zupełnie nowego. Może dlatego jestem pod jej wrażeniem? Jej urokiem? Możliwe, niemniej nie będę kwestionować swojego dobrego zdania na temat tejże opowieści. 

Gdzieś tam w życiu kilka razy słyszałam o Wandzie Rutkiewicz. Nie żebym była ignorantką, oczywiście wiedziałam kim pani Wanda była, nawet moja mama o niej kiedyś wspominała. Przeczytałam więc opis wydawcy i przekonałam się na własnej skórze, że historia  Wandy Rutkiewicz jest interesująca. Może nie od samego początku byłam pochłonięta lekturą. Może niektóre fakty wydawały mi się nużące i mało znaczące - przynajmniej dla mnie, bo na pewno nie dla bliskich pani Wandy! I zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Niemniej koniec końców jestem pod wrażeniem tego, jak Anna Kamińska wszystkie fakty i historie zebrała w jedną całość, poświęciła temu czas i stworzyła coś naprawdę dobrego i ważnego. Szacunek! 

Wanda Rutkiewicz znana, odważna, "niezwyciężona" polska himalaistka. Dla mnie, jako osoby, która słyszała czy też czytała o niej krótkie i właściwie lakoniczne fakty, ta opowieść jest czymś nowym. Czymś zaskakującym, bowiem poznałam praktycznie całe życie tej słynnej aż po dziś dzień kobiety. Kobiety odważnej, stawiającej na swoim, której wielką pasją były góry. Pani Wanda już od małego różniła się od swoich rówieśniczek. Lubiła sport, trenowała lekkoatletykę... Właściwie czego w sporcie się nie chwyciła, wszystko jej wychodziło. Jednak Wanda Rutkiewicz przede wszystkim była piękną i skromną kobietą. I, jak to wspomina Andrzej Lange "chodziła jak kot, swoimi ścieżkami". 

W książce Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci nie tylko poznajemy życie pani Wandy. Poznajemy również jej rodzinę, przeszłość jej rodziców, to co wydarzyło się przed jej narodzinami, aż po jej śmierć. Wiele z tych faktów nie było wesołymi. Wiele było smutnych, a nawet, niepokojących. Podoba mi się to, jak idealnie autorka tejże biografii, dobrała tytuł do całej treści. Idealnie, naprawdę. Wiecie co jeszcze mi się podobało? Te wszystkie zdjęcia, coś jak cofnięcie się w czasie i pogląd na to, jak kiedyś wyglądał świat. Niemniej w tych zdjęciach jest  nie tylko historia, ale na nich dostrzegamy osoby, o których mowa w danym wątku. 

Nie wiem co jeszcze mogę napisać o tej książce... Anna Kamińska naprawdę wykonała świetną robotę. Opisała wszystko prostym, lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się fantastycznie. Komu polecam niniejszą opowieść? Każdemu kto lubi biografie. Każdemu, kogo interesuje życie Wandy Rutkiewicz. Po prostu - polecam.

3 komentarze:

  1. Ja też wcale nie przepadam za biografiami. Najczęściej mnie nudzą. Tutaj jednak kusi postać pani Wandy Rutkiewicz. Jej siła, z pewnością niezwykły charakter.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno przeczytam:) Mam w rodzinie kilku wspinaczy, więc tematy górskie nie są mi obce:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biografia Anny Kamińskiej o Simonie Kossak to pasjonująca lektura. mam nadzieję , że opowieść o Wandzie Rutkiewicz utrzyma poziom poprzedniej ksiażki

    OdpowiedzUsuń