"Bogowie i wojownicy to pierwszy z pięciu tomów nowej sagi Michelle Paver. Po bestsellerowych Kronikach Pradawnego Mroku, których akcja toczy się w epoce kamiennej, autorka zabiera czytelnika w kolejną podróż w czasie – w epokę brązu. Bohater opowieści, dwunastoletni Hylas, jest Osobnym – wykluczonym ze swojej społeczności. Mało komu ufa, nie cofa się przed kłamstwami i kradzieżą. Ścigają go wojownicy zwani Krukami. To przez nich uciekła jego młodsza siostra. Chłopiec nie ma pojęcia, co się z nią dzieje, ale wie jedno: za wszelką cenę musi ją odnaleźć. Decyduje się wypłynąć na morze, cudem unika śmierci i trafia na niezwykłą wyspę. Na miejscu spotyka Pirrę – córkę despotycznej kapłanki, swoją rówieśniczkę, która również znalazła się tam przypadkowo. Różnią się niemal wszystkim. Wspólnie jednak muszą się zmierzyć z potęgą przyrody, gniewem bogów, wielką polityką – a także z własnymi słabościami i sobą nawzajem. A pomaga im w tym dobry duch… A właściwie Duch."
Już sam początek, gdzie siły zła ruszyły w pogoń za dwunastolatkiem o imieniu Hylas, niszcząc wszystko, co stanęło na ich drodze, mnie zaintrygował. Nasunęło się kilka pytań: dlaczego i kto ściga nastolatka? Co on temu komuś zrobił? Jak poradzi sobie ten młody chłopak, gdy śmierć jawnie zagląda mu w oczy i dyszy w kark? – na te i na wiele innych pytań autorka skrupulatnie odpowiedziała w fabule, więc nie musiałam się długo niczego domyślać. Nie znaczy to jednak, że czytelnik ma wszystko podane na tacy. Co to, to nie.
Wiele rzeczy zostaje dla niego zagadką, na rozwiązanie której musi sobie cierpliwie poczekać i śledzić przygody bohaterów z należytą uwagą, bo a nuż się czegoś dzięki temu dowie. Jak ja lubię takie książki!
Tak więc lektura ta zawiera od groma tajemniczych wydarzeń, ale równie wiele magicznych i wciągających przygód, które przeżywamy wraz z Hylasem. Podążamy ścieżką jego wędrówki i chcąc nie chcąc wczuwamy się w jego rolę – tutaj kolejny plus dla pani Paver – bo co nam z „jakiejś tam” postaci, z którą ciężko się w pewien sposób utożsamić? Ja osobiście lubię, kiedy książka jest napisana w sposób prosty, ujmujący i taki, który opisuje nam postaci takie jakby z sąsiedztwa.
Jeśli chodzi o całość, to sądzę, że pisarka poradziła sobie bardzo dobrze. Z kreacją bohaterów, które są realne, charyzmatyczne i pomimo, iż nastoletnie, to posiadają swoistą ikrę, a sama autorka nie szczędzi im w tak zwanym rzucaniu kłód pod nogi. W dodatku – co również bardzo mi się podobało – pani Paver nie idealizuje swoich bohaterów, a nawet wyraźnie uzewnętrznia ich wady. Po drugie, ciekawa i zgrabnie nakreślona przygoda, która na pewno nie należy do schematycznych. Co jeszcze? Na pewno przyjemny i prosty, aczkolwiek barwny styl autorki, którym omamia nas od samego początku, aż po sam koniec książki.
Jak najbardziej polecam. Dla mnie ta książka, jest bardzo dobrym czasoumilaczem, ale przede wszystkim jest na tyle porywająca, że nie sposób się od niej oderwać – co, jeśli tylko chcemy, pozwoli nam się oderwać totalnie od szarości dnia i monotonnej codzienności.
Recenzja ukazała się również na portalu:
Dziękuję!
Czekam właśnie na paczkę z tą książką.
OdpowiedzUsuńNie powiem opis intrygujący tak samo jak i okładka ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym! :D
OdpowiedzUsuńOkładka zachęcająca, opis też brzmi całkiem ciekawie, odstrasza mnie tylko młody wiek głównego bohatera. Twoja recenzja jednak sprawiła, że jeszcze przyjrzę się tej książce, gdy będę w księgarni. Póki co mam bardzo długą listę książek, które muszę przeczytać. Jakimś dziwnym trafem z każdą przeczytaną książką ta lista rośnie, zamiast maleć...
OdpowiedzUsuńTa książka była moim pierwszym spotkaniem z Uroborosem i muszę przyznać, że bardzo przypadła mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzję na nastek.pl ;)
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej zachęcona i zafascynowana. Do tego całkowicie zauroczona okładką. A książka już do mnie idzie ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
Uwielbiam tę autorkę, więc "Bogów i wojowników" muszę mieć na półce. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę w księgarni, właśnie się zastanawiałam, czy jak ją kupię, to nie wyrzucę pieniędzy w błoto. Chyba będę musiała się jednak po nią wrócić... :)
OdpowiedzUsuń