wtorek, 22 marca 2016

"Krew i stal. Kraina martwej ziemi" Jacek Łukawski


Dziękuję!
Gdy krew bohaterów zrosi Martwą Ziemię, stal będzie musiała dosięgnąć zdrajców.
 Sto pięćdziesiąt lat po powstaniu Martwej Ziemi z twierdzy granicznej wyrusza oddział żołnierzy, by wąskim przesmykiem przekroczyć zapomnianą krainę. W starym klasztorze u podnóża Smoczych Gór ukryte jest coś, co musi powrócić do królestwa, zanim Zasłona Martwej Ziemi pęknie i zaniknie.
 Silny oddział pod dowództwem Dartora, starego, zaprawionego w bojach oficera, wkracza w suche stepy, by zmierzyć się z demonami przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Prawdziwy cel misji zna tylko przysłany w ostatniej chwili przewodnik. Lecz nawet on – tajemniczy Arthorn – nie przypuszcza, jaki los przygotowali dla nich bogowie i jak krucha jest równowaga znanego im świata.
Krew i stal to mocny debiut Jacka Łukawskiego, w którym klimat wczesnego średniowiecza znakomicie miesza się ze słowiańskim kolorytem.

Ah! Nawet nie wiecie jak raduje się moje serce, kiedy rodzimy pisarz tworzy tak świetne fantasy. Po prostu, aż nie wiem co mam napisać. W dodatku zaznaczam... To debiut. Tak! Debiut. Aż samej ciężko było mi w to uwierzyć, czytając tak dobrze przedstawioną fabułę. Epicką akcję, która praktycznie nie zwalnia... Postaci, które polubiłam już na samym początku. Nie mogę się do niczego przyczepić. Choćbym chciała, to... no... nie mogę. W dodatku ta rewelacyjna i klimatyczna okładka. Wydawnictwo wie, jak skusić czytelnika! Oczarowała mnie ta szata graficzna i sądzę, że oczaruje każdego fana fantastyki. Jest prosta, przykuwająca wzrok i oddająca idealnie treść książki. Czego chcieć więcej? 

Książkę Łukawskiego czyta się błyskawicznie - czego się nie spodziewałam, bo zazwyczaj takie mocne fantasy nie są lekkim czytadłem. Sądzę jednak, że to przez styl, jakim posługuje się autor. Jest on barwny, lekki... Jacek Łukawski potrafi oczarować czytelnika, a ten nim się obejrzy, jest na ostatniej stronie "Krwi i stali". Chciałabym przeczytać (najlepiej już) kolejny tom tej serii. Nie mogę się doczekać, co będzie dalej.

Bohaterowie, o których wspomniałam wcześniej - super wykreowani, tacy prawdziwi. Arthorn - mój ulubieniec. Ta jego tajemniczość, czasem doprowadzała mnie do szału, ale pozytywnego - o ile można tak powiedzieć. W dodatku słowiański motyw... No i średniowiecze! Totalnie moje klimaty. 

Co więcej mogę Wam rzec... O wiem! Marsz do księgarń czy bibliotek. Nabywajcie, czytajcie i lubujcie "Krew i stal". Tako powiadam Wam ja, Books Hunter.

10 komentarzy:

  1. Choć lubię tego typu książki, jakoś wyjątkowo fabuła mnie nie zainteresowała. raczej sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo sztampowa, ale książkę czyta się rewelacyjnie. Polecam kiedyś sięgnąć, chociażby wypożyczyć z biblioteki i sprawdzić :)

      Usuń
    2. Dokładnie! Chociaż, bo ja wiem czy sztampowa? W zasadzie można tak powiedzieć o niemalże każdym fantasy :) Wszystkie są do siebie podobne, ale jednak każda ma to "coś", co odróżnia ją od innych :) No, może nie każda, ale większość na pewno :)

      Usuń
    3. Sztampowa to może rzeczywiście niezbyt fortunne określenie. Ale jeśli mam być szczera to jedyną całkowicie innowacyjną książką fantasy był dla mnie Wiedźmin. Pewnie dlatego, że było to moje pierwsze spotkanie z tym gatunkiem :)

      Łukawski wyróżnia się zdecydowanie opisami bijatyk. Chyba nawet w jednym z wywiadów wspominał, że militaria to jego pasja. Dużo osób zwróciło na to uwagę - patrząc po recenzjach.

      Usuń
  2. Okładka naprawdę przyciąga oko. A co do samej powieści, polecę ją przyjaciółce, ona wręcz kocha takie klimaty! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję tę książkę. Bardzo podoba mi się fakt, że nie ma tu wątków miłosnych :) to takie... inne :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz co, serca nie masz, tak mnie kusisz, a ja na razie tej książki nie kupię, bo tu nie mam polskich księgarni ;( Zła kobieta jesteś! :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka ciekawa, nie powiem, ale cieszę się, że polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z opinią - mnie również bardzo się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Udany debiut :) I to zakończenie! Czekam na kolejny tom :)

    OdpowiedzUsuń