poniedziałek, 31 lipca 2017

"Dowiesz się ostatnia" Melissa Hill



Dziękuję!
Życie pisze bardziej zaskakujące historie niż najlepsi autorzy bestsellerów…
Eve Callaghan zawsze chciała mieć męża, dom, dzieci. Natomiast jej starsza siostra, Sam, pragnęła zostać znaną dziennikarką.

Eve mieszka w Dublinie, od ponad ośmiu lat jest w związku z ukochanym mężczyzną, mają dwójkę dzieci, ale Liam nie pali się do małżeństwa. Sam, ceniona felietonistka poczytnego londyńskiego tygodnika, dzięki dwóm wydanym książkom stała się sławna. Jej chłopak nalega na ślub, lecz nie jest pewna, czy chciałaby już założyć rodzinę. A poza tym nie bardzo widzi siebie w roli gospodyni domowej przy mężu…
I bardzo współczuje młodszej siostrze, która jej zdaniem zaharowuje się na śmierć, dbając o dom, dzieci i samolubnego partnera.
Któregoś dnia Sam wpada na pewien pomysł: podczas nieobecności Liama na kilka dni zajmie miejsce Eve, wypełniając jej obowiązki, a w tym czasie młodsza siostra pojedzie na zasłużony odpoczynek do Londynu. Dzięki temu obie będą mogły się zastanowić, czego chcą od życia.

Żadna z nich nawet sobie nie wyobraża, co wyniknie z tej niewinnej zamiany ról…

A na drugiej półkuli, w Sydney, Brooke Reynolds, redaktorka znanego wydawnictwa, promującego literaturę kobiecą, z zapartym tchem śledzi historię obu sióstr…

Najnowsza książka Melissy Hill mnie zaskoczyła. Tymi właśnie słowami zaczynam niniejszą recenzję. Zaskoczyła, ponieważ kiedy zaczęłam czytać, odebrałam z treści trochę inny przekaz, ale szybko autorka wyprowadziła mnie z błędu. Wiecie, do redakcji trafia tekst, pewna redaktorka go otrzymuje, czyta i się zachwyca. A wiecie jaki to tekst? To dokładnie cała książka Dowiesz się ostatnia. I przyszło mi na myśl "oho! mamy taką jedną rodzimą "autorkę", która zachwala swój "ogromny talent" w swoich własnych książkach". Trochę obawiałam się tego, że Hill odegrała to samo ze swoją nową powieścią, że zachwala swoją książkę w swojej książce. Przyznam, że trochę mnie to wkurzyło, aleeeee... Ale! Autorka szybko postawiła mnie do pionu i pokazała, że wcale nie zniża się do takiego poziomu. Całe szczęście, bo megalomanii mówię stanowcze NIE.

Czytałam jakiś dłuższy czas temu jedną książkę autorki w klimacie świątecznym i się w niej zakochałam. Tytuł tej książki to W poszukiwaniu szczęścia. Idealna powieść na zimowe wieczory. Na końcu recenzji podrzucę Wam link do jej recenzji. Kiedy usłyszałam, że Prószyński i S-ka wydaje kolejną powieść autorki (muszę nadrobić jeszcze kilka jej książek), powiedziałam sobie, że muszę ją przeczytać. Dowiesz się ostatnia ma zupełnie inny wydźwięk niż jej poprzednia powieść. Niemniej jest równie wciągająca, przejmująca i ciepła. 

Dowiesz się ostatnia, to taka obyczajówka dla kobiet, które lubują się w klimatach problemów rodzinnych, wychowawczych, relacjach damsko męskich. To powieść, która przekona do siebie każde wrażliwe serduszko. Autorka ma świetny styl, bardzo fajnie prowadzi wydarzenia i świetnie okrasza swoje powieści tajemnicą. Tutaj pod koniec książki było takie wielkie wow! Przyznam, że takiego zwrotu akcji to ja się nie spodziewałam. Naprawdę bardzo mi się ten zaskok podobał i czekam z niecierpliwością, aż dorwę poprzednie książki autorki, i czekam również na te nowe. Na pewno się z nimi zapoznam, to jest tylko kwestią czasu. Bardzo polubiłam się z piórem autorki i będę je polecała znajomym. Podoba mi się to, jak różnorodne tematy Melissa Hill porusza w swoich powieściach, to jest na pewno na plus! Właśnie ta różnorodność.

Poznajemy losy kilku zupełnie różnych ludzi. Owszem, jest kilka rzeczy i wydarzeń, które ich łączy, jednak tego dowiadujemy się pod koniec powieści, bo autorka skrzętnie skrywa tajemnicę Dowiesz się ostatnia. W końcu tytuł zobowiązuje! Nie będę zdradzała więcej, aniżeli opis książki. Napiszę Wam tylko, czego możecie spodziewać się po tej historii. Jest trudna sytuacja partnerska, w której jedna osoba kocha bardziej, a druga kompletnie nie docenia poświęcenia tej pierwszej. Autorka porusza temat wolności w związku, niespełnionej miłości, oddania, przyjaźni, zrozumienia i akceptacji, bądź braku akceptacji samorealizacji. Przede wszystkim jest tutaj jednak skomplikowana relacja międzyludzka i ogrom niespełnionych uczuć.

Dowiesz się ostatnia, to skomplikowana historia kilku zagubionych osób. Historia, która kierowana jest do dojrzałych czytelniczek. Historia poruszająca, wzbudzająca wiele sprzecznych emocji... Zatem czy jest to historia dla Ciebie? Mnie książka Melissy Hill bardzo się podobała i czekam na więcej!

3 komentarze:

  1. Z tego co piszesz też by mi się spodobała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dwie wczesniejsze powieści Melissy Hill i nie wiem czy sięgnę po tę książkę. Jakoś do mnie nie przemówiły...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, czyżbym domyślała się o jakiej autorce wspominasz...? :) Dobrze, że Melissa Hill nie poszła tą drogą. Czytałam jej "Ile kosztują marzenia", ale ku mojemu zaskoczeniu - zawiodłam się. Zabrakło mi emocji, pomimo interesującego mnie tematu, dlatego nie wiem, czy sięgnę po inną powieść autorki.

    OdpowiedzUsuń