piątek, 21 lipca 2017

"Piękne złamane serca" Sara Barnard

Dziękuję!

Caddy i Rosie są nierozłączne. Bardzo się różnią, ale to tylko je do siebie zbliża. Gdy Caddy kończy szesnaście lat, zdaje sobie sprawę, że chciałaby być taka jak jej przyjaciółka – pewna siebie, przebojowa i zabawna. Wtedy w ich życie wkracza śliczna oraz – jak się okazuje – skrywająca pewną tajemnicę Suzanne. I wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane. Przeszłość Suzanne stopniowo wychodzi na jaw, teraźniejszość wymyka się spod kontroli, a Caddy zaczyna dostrzegać, że problemy mogą być bardzo ekscytujące. Jednak budowanie przyjaźni i próby zaleczenia starych ran są dużo boleśniejsze, niż którakolwiek z dziewczyn się spodziewa. Caddy wkrótce przekonuje się, że kłopoty potrafią się mnożyć w niesłychanym tempie.
 Muszę przyznać, że nie od początku poczułam miętę do tej książki. Przerobiłam wiele tego typu powieści i pomyślałam sobie, że ta niczym nie będzie się wyróżniać - poza okładką rzecz jasna, bo ta jest śliczna! Autorka  jednak całkiem szybko naprowadziła mnie swoją powieścią na dobre tory... Po kilkudziesięciu stronach, zaiskrzyło. Wciągnęłam się na amen i może książka nie jest jakimś "wow" i czymś nowym w literaturze dla nastolatek, to jednak jest warta uwagi. Nawet bardzo.

Jak to zazwyczaj bywa w tego typu literaturze, jest szkoła, są najlepsze przyjaciółki, perypetie miłosne, mniejsze i większe problemy. To wszystko już przerabiane było, ale nie przeszkadzało mi to kompletnie, nie liczyłam na coś z efektem powalenia na kolana. Liczyłam na fajną, lekką, ale i przejmującą książkę... Taka właśnie jest powieść Sary Barnard - lekka, dzięki fajnemu stylowi językowemu autorki,  fajna, ponieważ świetnie się ją czytało oraz przejmująca. A dlaczego przejmująca? Wiecie Piękne złamane serca, jest historią, która jest potrzebna nastoletnim (jednak nie tylko) odbiorcom. Niesie ze sobą pewne mądrości z których możemy wyciągnąć wnioski. A właśnie takie historie bardzo lubię - z życiowym przekazem.

Caddy i Rosie, to najlepsze przyjaciółki. Znają się od lat, wszystko o sobie wiedzą, wspierają się i, kiedy trzeba, jedna drugiej daje porządnego kopa, bo nie zawsze można być tylko dobrym. Kto ma przyjaciół, ten wie, jak takie relacje wyglądają. I przyznam, że ta przyjaźń była przedstawiona tak realnie, tak... Namacalnie i nieprzerysowanie, że czułam, jak gdyby one naprawdę istniały, a ja stałam obok i obserwowałam ich relację. Bardzo polubiłam obie dziewczyny, ale nie wszystkie zachowania popierałam... Piękna przyjaźń i wtedy pojawia się ona... Suzanne. Tajemnicza dziewczyna z przeszłością, która pragnie od niej uciec i o niej zapomnieć. Jednak wcale nie jest to takie proste....

Książka Sary Barnard opowiada o sile przyjaźni, o relacjach i trudach, jakie łączą przyjaciół.  Przyjaźń jest tutaj kluczowa, to na niej opiera się całość Pięknych złamanych serc, a autorka świetnie przedstawiła relacje międzyludzkie. Fajnie to wszystko połączyła w całość, dramaty, odtrącenia, nowe początki, miłość, zaufanie... 

Myślę, że każda nastolatka powinna zapoznać się z niniejszą książką. Jeśli lubicie mądre powieści, nieco dramatyczne, ale dające do myślenia, to Piękne złamane serca będzie idealnym przykładem takiej właśnie historii. Wspomniałam o nastolatkach, ale uważam, że wiek nie ogranicza, sama nie jestem nastolatką, a bardzo wczułam się w tę książkę, więc polecam ją każdej z Was, moje drogie czytelniczki.

3 komentarze:

  1. Nie jestem fanką literatury młodzieżowej, ale czasem warto zrobić wyjątek i sięgnąć po taką książkę jak ta.

    Pozdrawiam.
    Kasia z Ebookowych recenzji
    http://ebookowe-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nastolatką nie jestem xD I w sumie chyba dlatego mnie do tej książki nie ciągnie - czuję, że zachowanie bohaterek by mnie mocno irytowało.

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć nie jestem już nastolatką, to chętnie przeczytam jeśli wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń