Tytuł: Magia uderza
Autor: Ilona Andrews
Tom: III
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-7574-2-251
Wydawnictwo: Fabryka Słów
"Niesamowite... ostre, mroczne fantasy. Patricia Briggs Tam, gdzie magia uderza i odchodzi niczym przypływ, Kate Daniels stawi czoła największemu wyzwaniu. Derek, przyjaciel Kate zostaje skatowany niemal na śmierć. Śledztwo w sprawie, naprowadza najemniczkę na trop dostępnego tylko dla wybranych, pozbawionego zasad, brutalnego turnieju walk. Kate i Curran odkrywają spisek, który może na zawsze odmienić społeczność zmiennokształtnych. "
Oto nadszedł czas na kolejny tom przygód Kate Daniels. Chyba każdy, kto tutaj zagląda wie, że uwielbiam tę serię. Książkę przeczytałam już dawno, ale jakoś nie po drodze było mi z napisaniem recenzji. Dzisiaj stwierdziłam, że najwyższy czas się za nią zabrać i oto ona.
Pierwsza cześć mnie urzekła, druga była wyśmienitym kąskiem, a trzecia (jak zapewniały mnie pewne osoby) była świetna! To teraz koniecznie będę musiała się zabrać za część czwartą. Uwielbiam Urban Fantasy nie od dzisiaj, i zapewne będę uwielbiała jeszcze bardzo, bardzo długo, a może na zawsze mi zostanie miłość do tego gatunku? Jak będę się napotykała na tak wybitne książki jak seria o Kate Daniels, to jestem o tym przekonana, że na zawsze.
W tej części Kate wpada w kolejne kłopoty, nie zdziwiło mnie wcale, że są to kłopoty coraz większej wagi i coraz niebezpieczniejsze. Nie tylko dla niej, ale i dla jej najbliższych los szykuje coś specjalnego, coś z czym łowczyni nie poradzi sobie w pojedynkę. Derek - zmiennokształtny, należący do Gromady, będącej pod wodzą Currana (Władcy Bestii) pakuje się w poważne tarapaty i nie wychodzi z tego cało. Kiedy Kate dowiaduje się, co zdarzyło się jej przyjacielowi, wpada w niepohamowaną wściekłość i jednocześnie załamuje się stanem młodego wilka. Jak się okazuje, w Atlancie odbywają się nielegalne walki zmiennokształtnych, przez które Derek wpakował się w niezłe bagno. Kate za wszelką cenę pragnie dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi i nie zawaha się przed niczym. Wszystko jednak jest trzymane w wielkiej tajemnicy przed Władcą Bestii, który dowiedziawszy się o co chodzi, zapewne obdarłby wszystkich ze skóry - wcale nie w przenośni. Zabawa zaczyna się na całego, kiedy Kate musi zebrać swoją grupę aby zjawić się na arenie walki... Walcząc o swoje życie.
Akcja oczywiście jest wielkim atutem tej książki. Mknie w zawrotnym tempie i zwalnia tylko na moment, tylko po to, żeby ponownie przyspieszyć. Czytelnik tym samym czuje się jakby był na rollercoasterze! Uwielbiam to szalone tempo narzucone przez autorkę. Mimo, iż ciągle coś się dzieje, niełatwo jest się pogubić w fabule. Wszystko jest opisane spójnie i ciekawie, a sam czytelnik chce więcej i więcej.
Jeden z tych cytatów, które uwielbiam!
„- Czy mogę ci przynieść coś do jedzenia, Wasza Wysokość? Czy mogę powiedzieć ci, jaki jesteś silny i mądry, Wasza Wysokość? Czy mogę cię wyiskać, Wasza Wysokość? Czy mogę cię pocałować w tyłek, Wasza Wysokość? Czy mog... Urwałam , dostrzegając, że Rafael nagle skamieniał. Siedział niczym pomnik, ze wzrokiem wbitym w jakiś punkt ponad moim ramieniem. - Stoi za mną, tak?(...)
- Owszem, możesz pocałować mój tyłek. Zwykle nie przepadam za naruszeniem przestrzeni osobistej, ale przecież jesteś Przyjacielem Gromady, a twoje usługi raz czy dwa nam się przydały. Staram się spełniać życzenia osób przyjaźnie nastawionych do moich ludzi. Mam tylko jedno pytanie, czy to całowanie będzie złożeniem hołdu, rodzajem oporządzania czy też częścią gry wstępnej?”
W pierwszych dwóch częściach autorka świetnie poradziła sobie z nakreśleniem postaci, oraz z zaznajomieniem czytelnika z ich historią, charakterem, obyczajami oraz pochodzeniem każdej z nich. Trwale wyryła w naszej pamięci obraz Kate, Currana czy też Dereka. Dlaczego użyłam tak dobitnego stwierdzenia jak - wyryła? Dlatego, że wszystkie postaci są nietuzinkowe, niepowtarzalnie barwne, nie tylko te główne, ale i poboczne. Uwielbiam kiedy postaci zaskakują mnie z chwili na chwilę, kiedy swoim poczuciem humoru sprawiają, że i ja się śmieję, natomiast kiedy się smucą, ten smutek, żal i każda emocja przelewa się również i na mnie. Zżyłam się z postaciami tej książki i na pewno nie zapomnę o nich, a kiedy zaczną mi się zacierać w pamięci, dla przypomnienia sięgnę po serię ponownie.
Co tutaj dużo gadać, jest to jedna z moich ulubionych serii, tak więc złego słowa nie powiem. Świetna i tyle. Oczywiście nie zaczynajcie czytać serii od tego tomu, bowiem historia toczy się dalej, a czytelnik, który zaczyna serię od tomu "środkowego", może być mocno zagubiony. Starą ekipę tego cyklu należy poznać od początku, a mówię Wam - naprawdę warto!
Recenzje wcześniejszych tomów:
Kocham tę serię, a pierwszą część wypożyczyłam z biblioteki całkowicie przez przypadek, bo nie miałam jej w planach. Cieszy mnie to, że trafiła w moje ręce, bo dzięki niej poznałam naprawdę genialną historię. Wyczekiwanie na kolejny tom jest koszmarne, mam nadzieję, że ukaże się on jak najszybciej, bo już teraz chciałabym poznać dalsze losy Kate i Currana.
OdpowiedzUsuńO tak tak tak xD Widzę, że nie ja jedna zakochałam się w tej serii! Na razie tom 4 przede mną, ale już mam na niego coraz większą ochotę. Co do czekania na dalsze części, to mam nadzieję, że szybko je u nas wydadzą, bo niestety, ale cierpliwość nie jest moją mocną stroną :)
UsuńJa niestety wszystkie 4 tomy mam już dawno ze sobą, a chętnie wróciłabym do tego momentu, w którym sięgałam po nie pierwszy raz. :) Do czekania już się przyzwyczaiłam, bo przeczytałam 2 tom niedługo po 1 (to była chyba różnica dwóch tygodni), na kolejne już musiałam czekać, aby zostały wydane. :)
UsuńA poza tym cytat, który wstawiłaś w recenzji, również jest moim ulubionym. W ogóle w tych książkach jest cała masa zabawnych dialogów. :)
Nie znam tej serii i teraz trochę żałuję - lubię szybkie tempo, bo lubię gdy coś się dzieje. :) I warto docenić serię, której dobry poziom nie kończy się na I części.
OdpowiedzUsuńTen lew z okładki przypomina mi Aslana z ,,Opowieści z Narnii", ale otoczenie w jakim się znajduje niezbyt mi się podoba. Te okładki są trochę kiczowate.
To jedna z moich ukochanych serii! Marzę o tym, żeby mieć ją na półce :D Muszę się zabrać za 4 tom, bo podobnie jak Ty skończyłam na trzecim :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wciągnęłaś się w tę serię. Ja się pewnie powtórzę - nie ciągnie mnie do niej, ale cieszę się, że Ci się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak tak chwalisz to ja się chętnie skuszę :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zapoznać się z tą serią.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, a szkoda. Muszę to zdecydowanie nadrobić. ; )
OdpowiedzUsuńNiedługo zabieram się za pierwszy tom tej serii. Tak wszyscy chwalą, teraz i Twoja recenzja, że chyba grzechem byłoby nieprzeczytanie chociaż jednej części ;)
OdpowiedzUsuńGenialny cytat :D
OdpowiedzUsuńNo i masz! Narobiłaś mi ochoty na tę serię :D Chyba pora wreszcie pociągnąć znajomość z Kate i Curranem na dalszy "poziom" :P
OdpowiedzUsuńCytat - niesamowity :D Już przy nim nieźle się uśmiałam :D
Oczywiście muszę się za nią zabrać:) Jednak pierwsze nadrobię to co na razie pożyczyłam od Ciebie:)
OdpowiedzUsuń