niedziela, 15 września 2013

"Alicja w krainie zombi" Gena Showalter

Dziękuję!

"Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem.
Zasznurowałabym usta i przełknęła te nienawistne słowa.
Albo chociaż uściskałabym siostrę, mamę i tatę po raz ostatni.
Powiedziałabym, że ich kocham.
Żałuję… tak, żałuję

Jej ojciec miał rację. Potwory istnieją…

By pomścić śmierć rodziny, Alicja musi się nauczyć, jak walczyć z zombi.

Nie spocznie, dopóki nie odeśle każdego żywego trupa z powrotem do grobu. Na zawsze."

Naprawdę nie wiem od czego zacząć - pisząc niniejszą recenzję. Nie dlatego, że nie wiem co sądzić o tej książce, ale dlatego, że wywarła na mnie aż TAK pozytywne wrażenie. Z początku sądziłam, że liczba stron będzie dużo mniejsza, więc kiedy odkryłam, jaka jest obszerna - trochę się zdziwiłam. Z twórczością autorki mam styczność po raz pierwszy, toteż nie wiedziałam czego mam się spodziewać po jej dziele. Tytuł nasuwa pewne domysły - wiadome zombi, to zombi, więc zaskoczenia nie będzie - jakżeż się myliłam! Autorka przedstawiła nam bytność zombi, ale w trochę inny sposób, który nawet mi przez myśl nie przeszedł, a tak mi się spodobał, że nie mogłam się oderwać od treści.

Poznajemy nastoletnią Alicję, która żyje - na pozór - normalnym życiem, w normalnym świecie. Po kilku pierwszych stronach przekonujemy się, że Alicja ma dosyć specyficzną rodzinę. Jej ojciec wykazuje oznaki paranoi - co więcej - twierdzi, że są jacyś "oni", a zło istnieje pod ich postacią. Nikt "ich" nie widzi, tylko on. Dlatego Alicja, jej młodsza siostra Em i ich mama nie mogą pod żadnym pozorem opuszczać domu po zmroku. Jest to kategorycznie zabronione, aż do pewnego dnia, w którym wszystko w życiu tytułowej bohaterki się diametralnie zmienia.

Co prawda, kilka wątków jest sztampowych - mam tutaj na myśli wątek miłosny, powielany przez wiele autorek/autorów. Ot nowa szkoła, zwyczajna dziewczyna zwraca na siebie uwagę super przystojniaka, który jednocześnie jest super niebezpieczny. Między nimi coś iskrzy, później coś się psuje, znowu coś iskrzy i tak w kółko. Nie powiem, to trochę już mi się przejadło, ale w "Alicji w krainie zombi" nie drażniło mnie wcale - sama się dziwię, bo normalnie reaguję na takie coś irytacją. Widocznie autorka poradziła sobie na tyle z tym wątkiem romantycznym, że nie wysuwał się irytująco na pierwszy plan - mimo, iż był bardzo ważnym elementem tej powieści. Dlatego też, jeśli miałabym się doszukiwać jakichś minusów w tej książce, byłby nim ten sztampowy - ale nie drażniący - wątek Alicji i super przystojniaka. To chyba jedyny mankament tejże lektury.

Muszę przyznać, że nie szło mnie od książki oderwać - nie docierały do mnie słowa, - że tak powiem - z zewnątrz, jak ktoś czegoś ode mnie chciał, musiał mi to powtarzać po kilka razy. Tak wciągnęła mnie kraina zombi! Szczerze? Nie spodziewałam się tego, sądziłam raczej, że będzie to - ot taka, zwyczajna opowiastka, jakich wiele. Ponownie przyznaję - myliłam się. Łaknęłam każde słowo z coraz większym entuzjazmem i zainteresowaniem - od samego początku, aż do samego końca. Podczas czytania towarzyszyło mi nieustanne napięcie, a zwroty akcji nie dawały czasu na nudę! 

Postaci, jakie przedstawiła nam pani Showalter są naprawdę dobrze wykreowane! Sama Alicja - niekiedy - może dawała mi w kość, ale bardzo podoba mi się to, że autorka nie stworzyła nam delikatnej i nieustannie puszącej się nastolatki, która wiecznie użala się nad sobą. Nie! Stworzyła nam naprawdę realną, pyskatą, uzbrojoną i odpowiedzialną dziewczynę, która pomimo tragedii, jaka jej się przytrafiła - nie zaszyła się w kącie z chusteczką i nie wylewała rzewnych łez, czekając na księcia z bajki. Wzięła się szybko w garść i postanowiła stawić czoła nowej sytuacji, w jakiej postawiło ją życie. Ponadto sekcja specjalna, która walczy z zombi. Twardziele, ale bez przesady. Cole? Oh, grzech byłoby nie wspomnieć o tym bohaterze, który skupił na sobie dużo mojej uwagi. W dodatku przebojowa i urocza przyjaciułka Alicji, Kat - naprawdę dynamiczna i pełna charyzmy postać!


"Alicja w krainie zombi" to nie tylko wątek romantyczny moi drodzy, to również nieustająca walka ze złem. Zombi - według - Geny Showalter, to istoty duchowe, więc pod taką postacią należy z nimi walczyć. Jak? Zapytajcie Cole'a! Podoba mi się to, że autorka nie upiększa nam scen walk. Zawsze ktoś jest ranny, ktoś krwawi... ktoś umiera. Dlatego też, bez emocji się nie obejdzie. Humor? O tak! Nie myśleliście chyba, że bez niego się obejdzie? Wiele jest tutaj śmiesznych sytuacji i zagrywek słownych. 

Czy jest jakieś nawiązanie do "Alicji w krainie czarów"? Sądzę, że autorka posłużyła się tytułem, tylko dlatego, że... Po prostu fajnie brzmi - zgadzam się z tym. Oczywiście, również imię głównej bohaterki nawiązuje do wybitnego dzieła pana  Carroll'a. Mam również wrażenie, że pani Showalter odniosła się do tego, że jej bohaterka (jej Alicja) podczas traumatycznego wydarzenia przechodzi pewną zmianę, a raczej jej sposób odbierania realnego świata się zmienia. Teraz widzi rzeczy, które kiedyś były dla niej nieznane. W dodatku biały królik... To również pewien symbol, znak towarzyszący naszej "Alicji w krainie zombi". Więcej związków nie widzę, ale mogę się mylić, w końcu tak dawno nie czytałam "Alicji w krainie czarów", że niektóre rzeczy mogły mi zblednąć. 

Zatem na sam koniec powiem tyle, że książka bardzo mi się podobała i z niecierpliwością czekam na kolejny tom! 

29 komentarzy:

  1. Nie cierpię książek o zombie. Muszę jednak przyznać, że zaciekawiałaś mnie i może nawet się skuszę, skoro zombie są inaczej przedstawione:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj szansę Alicji :) Mam nadzieję, że - jak już jej dasz szansę - to się nie zawiedziesz :)

      Usuń
  2. po tak kuszącej opinii widzę, że warto przyjrzeć się bliżej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tę autorkę od innej strony, mianowicie romansów paranormalnych. Czytało się całkiem miło, więc chętnie sięgnę i po Alicję. Paranormali dla nastolatków jest pełno, to prawda, a ostatnio także zombie goszczą w literaturze coraz częściej, ale mimo to ciągnie mnie do tej książki niesamowicie. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła porównać powieści Showalter, jakie znam z książką dla nastolatków. Poza tym muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej. Już nie mogę się doczekać, kiedy dorwę Alicję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać "Alicję...", no po prostu muszę!

    Pozdrawiam,
    R

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się czego mogę spodziewać się po tej książce od momentu kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Tytuł przewrotny, a blurb nic mi nie mówił. A ja zombiaczki uwielbiam :) Teraz mogę powiedzieć, że zastanowię się nad tą powieścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach! We czwartek odebrałam Alicję z poczty i od razu zajęla ona mpje myśli. Dzisiaj kończę Dżumę, którą nauczycielka polskiego perfidnie kazała nam przeczytać i już od jutro wchodzę w świat alicji. Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taką Alicję lubię ;) Przypomina mi ona postać z gry "Alice Madness Return" ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O nie, nigdy w życiu. Słyszałam od chłopaka już taką ilość rzeczy o zombie, że mam ich dość :x

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze, ale ciekawi mnie ta historia. W sumie książek o Zombie coraz więcej, ciężko wybrać te najwartościowsze :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jeśli będę miała okazję, to bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam do tej książki mieszane uczucia, ale chociaż ... Może mnie przekonałaś. Nie wiem zastanowię się. Naprawdę ją polecasz ? Byłaby to moja pierwsza lektura o zombie. Nie wiem czy to dobrze czy źle :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie czytam i jest wniebowzięta. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak szybko zrecenzowałaś! Ja dostałam książkę w czwartek, ale miałam zaległe recenzje dla innego wydawnictwa i dopiero dziś je skończyłam. Jeszcze w nocy zabiorę się za Alicję, bo autorkę uwielbiam i gorąco Ci polecam jej cykl o Mitycznych Wojownikach, wydany też nakładem Miry, bo to coś niesamowitego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakże ja się cieszę, że mam ją na półce :D Po Twojej recenzji jeszcze bardziej utwierdziłam się w tym, że muszę ją przeczytać w następnej kolejności :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Już skończyłam lekturę tej książki i biorę się za jej recenzje ale już teraz mogę śmiało powiedzieć, że moje odczucia po tej lekturze pokryją się z twoimi. Świetna książka i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój noc wyczuwał, że zapowiada się ciekawa książka, będę musiała ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja zombie nie lubię, ale sam tytuł jest tak intrygujący, że może spróbuję przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio głośno o tej książce i chętnie bym ją przeczytała, tym bardziej, że otrzymałaś pozytywne wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie zaczęłam ją czytać i jak na razie bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Łał, aż taki pozytyw? :D To normalnie muszę ją dorwać :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Och...muszę przeczytać "Alicję e Krainie Zombi"! :D Cieszę się, że Tobie się ta książka podobała, bo...mam podobny gust do Twojego, więc jest duża szansa na to, że i mnie powieść Showalter urzeknie. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwszy raz o niej słyszę i muszę ją mieć. Kto wie może kupię sobie na urodziny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. jestem w szoku, że tak pozytywnie oceniłaś tę ksiażkę. Chyba sama się przekonam o co tyle szumu ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze to nie czytałam nigdy nic o zombie. :D
    Może właśnie nadszedł ten moment? :D

    OdpowiedzUsuń
  25. KONIECZNIE muszę mieć! Uwielbiam takie książki :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałabym! Czytałabym! Żałuję, że jeszcze nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, zapowiada się intrygująco. Niedawno mi się nawet śniła, choć o niej zapomniałam xD To musiał być jakiś znak, że powieść mi się bardzo spodoba :) Twoja ocena jeszcze bardziej zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  28. No, cóż. Ja jestem fanką Alicji. Po przeczytaniu tej recenzji, utwierdziłam się w przekonaniu, że nie mogę doczekać się 2 i 3 części. Niedawno zakupiłam kontynuację. Czytałam też kilka recenzji, w tym twoją. Wszystkie czytałam z zaciekawieniem, jednak sądzę, że twoja najbardziej do mnie przemawia. Ponadto też nie mogłam oderwać się od tej książki, i czytałam ją z zapartym tchem. Już nie mogę się doczekać kolejnej kontynuacji. Książka owa pojawiła się już, z tego co słyszałam, w USA. Błagam, przetłumaczcie to wreszcie!

    OdpowiedzUsuń