środa, 4 września 2013

"Grzeszne Rozkosze" Laurell K. Hamilton


"Buffy to przy niej pensjonarka! Ma metr pięćdziesiąt siedem wzrostu, niewyparzony język, chandlerowski dowcip i dwa pistolety (nie licząc paru srebrnych noży). Zajmuje się ożywianiem zmarłych, ale bywa też kontraktową zabójczynią na usługach policji. Wejdźcie do mrocznego świata Anity Blake, zabójczyni wampirów. Niedaleka przyszłość. W Stanach Zjednoczonych zalegalizowano wampiryzm. Nic więc dziwnego, że krwiopijcy zlatują się tam jak muchy do miodu. Prawdziwym przebojem są animatorzy, ludzie zajmujący się ożywianiem zombi. To świat pełen przemocy, brutalności, ale także zwykłych ludzi pochwyconych w kleszcze nowej, niesamowitej rzeczywistości. Anita Blake, postrach wampirów, potrafi się w niej odnaleźć. Czasami potrzebuje do tego drewnianego kołka i młotka, kiedy indziej pistoletu na naboje powlekane srebrem, a czasami pluszowego pingwinka (ale o tym sza!). Gdy Anita, czołowa animatorka w St. Louis, zostanie wplątana w skomplikowaną intrygę związaną z zagadkowymi zabójstwami wampirów, posępną grę prowadzoną przez miejscową mistrzynię a Jean-Claude'em, właścicielem jedynego w mieście lokalu dla krwiopijców, egzekutorka uczyni wszystko, aby wyjść z tego cało, uratować głowę (i szyję!), choć może to być najtrudniejsze zlecenie w całej jej karierze. "
Z "Grzesznymi Rozkoszami" miałam przyjemność spotkać się już wcześniej. Przyznam, że wtedy czytałam ją z wypiekami na twarzy. A teraz? Teraz przeżywałam wszystko na nowo, twierdząc, że z pewnością do tej serii jeszcze kiedyś wrócę - tak bardzo podobają mi się przygody Anity Blake. W tej książce jest wszystko: kryminał, horror, fantasy, romans, erotyka i niekończące się napięcie, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że książka jest bardzo dobrze dopracowana pod każdym kątem. Począwszy od postaci, przez te wszystkie wątki, które wymieniłam, kończąc na niebywale trzymającym w napięciu finale pierwszego tomu. Jestem usatysfakcjonowana niniejszą lekturą i chcę więcej! Ochy i achy za nami, a teraz przejdźmy do konkretów.

Poznajcie animatorkę i zabójczynię wampirów, przed Państwem Anita Blake - postać bardzo charyzmatyczna, barwna, silna i odważna. Właśnie takie postaci kobiece bardzo sobie cenię, a czytanie książek, w których taka bohaterka gra pierwszoplanową rolę to czysta przyjemność. Anita nie tylko dobrze włada bronią, ciętym językiem i swoją siłą, ale również ma dobre poczucie humoru, które udziela się również czytelnikowi. Poznajcie również właściciela "Grzesznych Rozkoszy", Jean-Claude'a - potężnego wampira, który ma słabość do naszej animatorki, jednak - na szczęście - nie ugania się za nią, chociaż w powietrzu czuć, że pomiędzy nimi coś będzie i ja na to czekam! Poznajemy również Phillipa, który bardzo przypadł mi do gustu i szybko zaskarbił sobie moją sympatię. Powiedziałabym o nim coś więcej, ale nie chcę tutaj wyjawiać zbyt wielu tajemnic.
Książka jest przepełniona ciekawymi postaciami i gdybym chciała je wszystkie wymieniać i opisać, mogłoby nie starczyć mi weny. Dlatego powiem tylko, że jeżeli chodzi o bohaterów, to nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Książkę po raz pierwszy czytałam naprawdę kawał czasu temu, a pamiętałam prawie wszystkie, więc widzicie sami, że zapadają w pamięć.

Można powiedzieć, że wampiry wiodą prym w tej książce, gdyż główny wątek kryminalny jest nierozerwalnie z nimi powiązany. W sumie, to każdy wątek jest z nimi powiązany. Jak wiecie, te stworzenia są teraz strasznie modne w literaturze, jednak nie w każdej książce wątki z nimi są ciekawe, porywające, czy też oryginalne. Ktoś zapyta, co może być jeszcze oryginalnego z wampirami w tle? Ja odpowiem, że zaiste niewiele, ale sposób, w jaki autorka opisuje świat wampirów - nieco inny od tych, które ja osobiście miałam przyjemność poznać - jest ciekawy. Tajemnice, napięcie i ta mroczność - żadna z tych rzeczy nie jest mdła i nijaka. Pani Hamilton stworzyła naprawdę ciekawą książkę, która - mam nadzieję - wciągnie Was tak bardzo, jak mnie, a ja nie mogłam się od niej oderwać. Mogłabym powiedzieć, że wampiry mi się przejadły - prawda, jednak w "Grzesznych Rozkoszach" poznałam je na nowo i z tej lepszej strony. Właśnie takie wampiry sobie zawsze wyobrażałam, a nie zniewieściałe, piękne istoty, które są wszechwiedzące, wszechmocne itp.

Książka kierowana jest głównie do dojrzałego odbiorcy - przynajmniej ja, jako dojrzały odbiorca odniosłam takie wrażenie i jestem niebywale zadowolona, bo na rynku mało jest paranormali, gdzie główni bohaterowie liczą sobie więcej lat niż te naście. Może nie tak istotny aspekt, ale działający na plus. Mam wrażenie, że ta książka ma same plusy, bo minusów się nie doszukałam... Może dlatego, że właśnie takiej książki byłam spragniona? Kto to wie.


Tak więc jeśli szukacie dreszczyku emocji, dużej dawki akcji, jesteście fanami mocnych postaci, paranormali i wampirów z prawdziwego zdarzenia, a szczypta erotyki Wam nie przeszkadza, to ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu. 

19 komentarzy:

  1. Czytałam książkę, ale średnio mi się podobała i raczej nie zapamiętałam jej zbyt dobrze... Nawet sięgnęłam po drugi tom, ale niespecjalnie mnie przekonała treść i porzuciłam przygodę z serią o Anicie Blake.

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być dobra książka skoro znalazłaś dla niej czas ponownie ;) Skuszę się kiedyś - obiecuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Anitę, Jean- Claude'a chyba nawet kocham. Seria jest wspaniała, wampiry takie, jakie powinny być, główna bohaterka wygadana, odważna i pyskata. Nawet w chwilach gdy mnie złościła nie mogłam jej nie lubić i nie kibicować jej poczynaniom. Serię odkryłam jeszcze przed wielkim bumem na wampiry. Gorąco polecam pozostałe tomy, ja nie zawiodłam się na żadnym i niecierpliwie czekam na polskie wydanie kolejnych przygód nieustraszonej animatorki. Kocham urban fantasy, a to jedna z moich ulubionych serii. Tak więc jeszcze raz namawiam do przeczytania następnych tomów. : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznaję, że dosyć mocno zainteresowałaś mnie tą książką :D Kiedyś miałam ją w planach, ale całkowicie wyleciała mi z głowy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Anita pokazuje jakie tak naprawdę postrzegane były wampiry, zmienni czy kapłanki wudu. Nie miały one nic wspólnego z zniewieściałą wizją tych wszystkich cukierkowych opowieści. Te kreatury zabijały. A nasza Egzekutorka razem z Edwardem ( Śmiercią ) je zabijała proste.
    Książka jest na pewno jedną z lepszych jakie dane mi było czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z każdym Twoim słowem. Książka jest jedną z lepszych o wampirach. Nie ma tutaj owijania w bawełnę, a wampiry nie świecą w świetle dnia... chyba, że jako żywa pochodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem teraz ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anita jest rewelacyjna.... ja jak nie mogłam znaleźć polskiej wersji kolejnego tomu to nawet sięgałam po oryginalne wydania po angielsku tak mnie wciągnęło... a tak z innej beczki to jest jeszcze książka tej samej autorki o Meradith Gentry. Też fajna, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przekonałaś mnie do tej książki. Bardzo chętnie ją przeczytam, bo też lubię takie silne bohaterki. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś jestem na nie, kiedyś może zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tej książce wcześniej, ale ciekawi mnie połączenie tych wszystkich gatunków literackich :D Muszę poszperać w bibliotekach :D

    OdpowiedzUsuń
  12. dawno temu czytałam pierwszy tom tej serii. zły nie był, ale do dziś za kontynuacją się nie rozglądałam, więc o czymś to też świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam ten tom kilka lat temu i też uważam, że seria jest świetna :D Tak wampiry powinny wyglądać i tak powinny się zachowywać animatorki :) Coś cudnego :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam,ale w wolnym czasie może .... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm...Dlaczego ja nigdy nie słyszałam o tej książce? Zero zniewieściałych i grzeczniutkich wampirów powiadasz? Muszę przeczytać "Grzeszne rozkosze"! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tę serię! Jestem zadeklarowaną fanką Anity! Pewnie wielu o niej nie słyszało, bo to literatura oldschoolowa. Jeju, to już dwadzieścia lat minęło od pierwszego tomu! Warsztat Hamilton trochę leży, ale fascynująca historia i super bohaterowie wynagradzają mi to zupełnie. Uwielbiam Anitę za to, że zawsze radzi sobie sama!

    OdpowiedzUsuń