wtorek, 1 lipca 2014

"Troje" Sarah Lotz

 
Dziękuję!

Czarny czwartek. Dzień, którego nie sposób zapomnieć. Dzień, w którym niemal równocześnie w czterech miejscach na świecie dochodzi do katastrof wielkich samolotów pasażerskich. Giną setki ludzi, przeżywa tylko czworo. Jedną z nich jest Pamela May Donald. Leżąc w pogorzelisku, wśród poskręcanych fragmentów kadłuba i zmasakrowanych szczątków współpasażerów, nagrywa na komórkę wiadomość, która wstrząśnie światem. Wkrótce potem umiera.

Nawet nie spodziewałam się, że ta książka okaże się aż taka dobra. Nie chcę przez to powiedzieć, że sądziłam, iż historia napisana przez panią Lotz będzie nieciekawa. Po prostu tak jakoś wyszło, że czuję się zaskoczona. Po przeczytaniu streszczenia na okładce nie myślałam, że książka jest  horrorem. Niby z jednej strony to jasne, jak słońce, zaś z drugiej... Niekoniecznie. W dodatku z takim motywem, gdzie główną rolę (tę przerażającą) zagrają dzieci. Taaak, wiem. Przecież to wokół dzieciaków kręci się ta cała historia, ale sądziłam, że będą one raczej miały rolę biednych poszkodowanych maluchów, a nie przerażającego omena. Z jednej strony byłam zachwycona, zaś z drugiej czytając te niektóre wydarzenia byłam przerażona. Zwłaszcza, kiedy czytałam książkę przed snem (bardzo mądre posunięcie. Nie polecam). Może nie wiecie, ale ja panicznie boję się horrorów, w których główny motyw krąży wokół dzieciaków. Takim filmom mówię stanowcze nie. Nie miałam jednak problemu ze słowem pisanym/czytanym - w tym przypadku, z tytułem "Troje". Całkiem przyjemny obraz rzeczywistości. Ta jasne, a zasnąć było ciężko.

Aaaaa... Oj tam, oj tam...

Zapewne chcielibyście, drodzy czytelnicy usłyszeć kilka słów o fabule. Prawda? Nie będę Wam tutaj streszczała i opisywała co, jak i dlaczego. Po pierwsze dlatego, że króciutki opis przytoczyłam pod okładką, a po drugie nie chcę psuć Wam tej wyśmienitej zabawy, jaką jest odkrywanie tajemnic niniejszej pozycji. Powiem tylko, że pomysł autorka miała genialny i równie genialnie go wykorzystała. Jeśli nie lubicie wciąż i wciąż powielanych schematów, to ta książka jest dla Was.

Jestem pod wrażeniem konstrukcji świata przedstawionego, wydarzeń oraz postaci. To budowanie napięcia przez autorkę jest zacne. W ogóle te teorie spiskowe, jakie stworzyła. Cały czas czytając "Troje" miałam wrażenie, że historia jest oparta na faktach, że to wszystko miało miejsce naprawdę. Zdaję sobie jednak sprawę, że wydarzenia opisywane w książce są wydarzeniami fikcyjnymi. Jednak uczucie tej "realności" pozostaje i właśnie to jest takie niesamowite, a nawet zakręcone...


Chwalimy i wychwalamy, a przecież nie obyło się bez minusów. Muszę przyznać, że czasami wiało nudą. Wszystko przez zbyt obszerne opisy... Głównie te dotyczące teorii spiskowych. Owszem, nie każdy z opisów był nużący, ale większość - owszem. Miałam wrażenie, że czytałam jedno i to samo, tyle, że "wypowiadane" przez innego bohatera. Najciekawsze były części (bo książka jest podzielona na kilka części) o powrocie dzieciaków do rodzin i o ich historii. Zaznaczam, że treść niniejszego tutułu jest - jeśli można to tak określić - takim zbiorem informacji, wywiadów, uczuć, wydarzeń... Dobrze, że autorka okiełznała to wszystko i podzieliła na części, o których wspomniałam wcześniej, bo inaczej błądziłabym jak ślepy we mgle. 

Czy polecam niniejszą pozycję? Hmm... Skoro mnie się spodobała, a nie przepadam za takimi książkami, to sądzę, że i Wam może przypaść do gustu, ale o tym zdecydujecie już sami. 

9 komentarzy:

  1. Też miałam problem ze snem po tej książce. Szczególnie, po tym ostatnim rozdzialiku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsze w horrorach są dzieci i lalki - od takich najlepiej trzymać się z daleka ;) Przyznam, że zachęciłaś mnie! Lubię czasem przeczytać powieść, która nie pozwoli mi zasnąć w nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. Po opisie także nie oczekiwałam horroru, więc czuję się zachęcona. Lubię horrory i to bardzo, dzieciaki mnie nie przerażają.^^ Chętnie przeczytałabym to w nocy i sprawdziła czy i ja się przestraszę. Nie czuję się tak zachęcona, by kupić książkę, ale jeśli wpadnie mi w ręce to bardzo chętnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy chcę ją przeczytać.. na początku bardzo chciałam, ale teraz mój entuzjazm osłabł. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie must have! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię takich teorii spiskowych i tym podobnych. Podziękuję :/

    OdpowiedzUsuń
  7. :) ten realizm zapada w pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i bardzo sobie chwalę. Niesamowite spojrzenie na problem istnienia i wyjątkowe zobrazowanie całej historii, sprawiają jak najbardziej realne tło dla tej przejmującej, aczkolwiek całkiem zmyślonej historii. Warto sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś ta książka ani trochę mnie nie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń