piątek, 28 września 2012

"Pocałunek Kier" Lynn Raven

"Ekscytująca, dzika, pełna namiętności."
 
Autor: Lynn Raven
Tytuł: Pocałunek Kier
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Foka
Rok wydania: 2012
Liczba stron:  503
"Przy pomocy podstępu, Mordan, pierwszy dowódca armii wojowniczych Kierów, dostaje w swoje ręce młodą Lijanas z ludu Nivardów. Na polecenie swojego władcy Haffrena ma dostarczyć uzdrowicielkę na dwór królewski. Lijanas myśli jednak tylko o jednym - o ucieczce. Lecz gdy poznaje bliżej Mordana - słynnego "Krwawego Wilka" - ten zaczyna ją coraz bardziej pociągać. A on odczuwa to samo w stosunku do niej. Obydwoje czeka jednak śmiertelna niespodzianka. Ich tropem podąża nie tylko wojsko Nivardów ale beste nie z tego świata. Kim naprawdę jest Lijanas? Co łączy ją z Mordanem? Jaki sekret skrywa przeszłość?"

Z twórczością Lynn Raven spotkałam się już wcześniej, czytając Pocałunek demona. Bałam się trochę sięgnąć po Pocałunek Kier z tego względu, iż poprzednia książka tej autorki nieprzypadła mi za bardzo do gustu. Jednak po chwalebnych opiniach zapragnęłam mieć i przeczytać opowieść o Kierach. Po pierwsze nie sądziłam, że książka posiada aż ok 500 stron. Myślałam, że standardowo ok 350. Kiedy zatopiłam się w lekturze, cieszyłam się, że jest to jednak tak wielostronicowy tom. Dlaczego? Otóż...

...Książka zawładnęła mną totalnie od pierwszego akapitu, trzymając mnie w napięciu aż do ostatniego słowa w niej zawartego. Sposób przedstawienia świata Kierów jest czymś zupełnie obłędnym. Książka jest przepełniona oryginalnością, począwszy od samej fabuły, kończąc na postaciach. Wyobraźnia autorki i jej kreatywny sposób przedstawienia historii w tak ujmujący sposób jest czymś godnym pochwały. Sam język jakim posługuje się autorka jest bardzo przystępny i idealnie osadzony w czasach, w jakich toczy się historia. W Pocałunku Kier nie ma niczego banalnego, płytkiego i bezbarwnego. Jako czytelnik jesteśmy wrzuceni w wir intryg, krwawej akcji i rodzącego się uczucia pomiędzy dwojgiem osób, których nic nie łączy, a nawet bym rzekła, że wszystko dzieli. Rodzące się uczucie pomiędzy Lijanas i Mordanem opisane jest w delikatny i "smaczny" sposób, co pozwala czytelnikowi rozkoszować się przez długi czas tym wspaniałym wątkiem, który jest dodatkiem w opisanej przygodzie, która popycha bohaterów w nowe zakątki krwawej krainy.

Lijanas i Mordan Źródło
Skoro już wspomniałam o kreacji bohaterów, to przybliżę to co mi się najbardziej w nich podobało. Na pewno warto zaznaczyć, że są niepowtarzalne, a ich historia porusza wszelakie struny naszych uczuć, grając na nich jak tylko jej się podoba. Wiele razy czułam żal względem samej pięknej i charyzmatycznej uzdrowicielki Lijanas, która nie da sobie w kaszę dmuchać nawet najbardziej zatwardziałemu wojownikowi jakim jest Mordan. Ta postać kobieca należy do tych nielicznych, których nie da się złamać wyzwiskami czy też nawet samą chłostą. Posiada ona pewne wartości i twardo się ich trzyma. O samym Mordanie można powiedzieć, że jest aroganckim, zarozumiałym, wyniosłym i nieokrzesanym Kierskim wojownikiem, który przez Nivardów jest ochrzczony jako Bestia bez serca, pragnąca rozlewu krwi. Czy jednak oby na pewno? Podoba mi się, że jesteśmy świadkami powolnej przemiany głównych postaci. Nie nagłej, jakiej to często bywam świadkiem w książkach... lecz stopniowej i dosyć realnie opisanej. Czarnych charakterów w książce jest wiele. Nie ma jednego pana zła, który sieje spustoszenie w powieści. Co do pozostałych postaci, które przewijają się w książce, chociażby o samych legatach Krwawego Wilka - każdy z nich ma pewną odrębną rolę, która wnosi w powieść coś wartościowego i ciekawego.

Grzechem by było nie wspomnieć o fantastycznej oprawie graficznej książki, która mnie po prostu zachwyciła. Blada białogłowa na pierwszym planie o bladozielonych oczach i krwawej szmince na ustach, a w tle jak mniemam stworzenie w książce znane jako pożeracz dusz przewiercający nas swym czerwonym spojrzeniem. Podczas czytania łapałam się na tym, że musiałam co jakiś czas spoglądać na okładkę, żeby nacieszyć swoje oczy. Bardzo dobra robota.

Historia opisana przez Lynn Raven powinna się spodobać fanom fantasy, przygód, krwawych jatek, paranormali i każdego kto lubi ciekawie skrojone wątki, postaci i szuka świeżości w literaturze. Z Pocałunkiem Kier nie sposób się nudzić, gdyż akcja mknie w szaleńczym tempie. Cały czas coś się dzieje i zaskakuje czytelnika obrotem spraw o 180 stopni. Pragnę zaznaczyć, że jest to jednak książka, której nie czyta się "łatwo". Skupia ona na sobie całą naszą uwagę i jest wielowątkowym czytadłem, które nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć po skończeniu ostatniej strony. Ja osobiście nadal jestem pod jej urokiem i wiem, że szybko mi to nie minie. Czy książka wywarła na mnie wrażenie? Jak widać ogromne i na pewno mieści się ona na liście moich ulubionych. Dawno nie dawałam ocen w moich recenzjach, tym razem zrobię wyjątek. dam zasłużone 10/10! i Gorąco polecam. Książka jak najbardziej wpasowała się w moje gusta, dostarczyła mojej wyobraźni zastrzyk energii. Po prostu idealna!

"Uśmiercasz mnie ptaszyno! I nawet o tym nie wiesz!"

Cieszę się, że miałam możliwość zapoznać się z tą "perełką" i dziękuję za to Pani Ewelinie oraz Oficynie Wydawniczej FOKA.

29 komentarzy:

  1. No proszę, jak się Lynn Raven podoba... Sama nie czytałam tej książki, ale szczerze cieszy mnie jej sukces!

    OdpowiedzUsuń
  2. No masz szczęście, bo jakby Ci się ta książka nie spodobała to bym umarła :P A tak na serio - cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tirin... Nie mogło być inaczej. Książka jest naprawdę genialna jak dla mnie :D A podziękowania należą się również Tobie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie mogę się przełamać do tej książki ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji tej powieści i wiem, że na pewno jej sobie nie odpuszczę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachęciłaś mnie do niej:) Bez Twojej recenzji na pewno bym się nią nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta okładka nadal mnie odrzuca, ale jestem ciekawa tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę, widziałam dzisiaj na przecenach... muszę się po nią wybrać jeszcze raz, bardzo zachęcająca recenzja;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No po takiej recenzji nie mogłabym nie dodać tej książki do mych czytelniczych planów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka niesamowita, ale książki w najbliższym czasie nie przeczytam. Zwłaszcza ze teraz tak dużo premier, muszę dokonczyć serie które wcześniej zaczęłam :P

    OdpowiedzUsuń
  11. czytałam fragment książki, przypadł mi do gustu - mam ją na liście

    OdpowiedzUsuń
  12. To chyba jednak nie mój gatunek. Na razie odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie Ci zazdroszczę przeczytania jej! :D Fajnie, że Ci się tak bardzo podobała :] To mam już dwie pozytywne rekomendacje, a książke muszę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę! Ja jakoś nie wierzyłam w sukces tej książki, a tu wszyscy są nią zauroczeni i gorąco ją polecają. Muszę poważnie rozważyć propozycje przeczytania tej książki;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. jestem od pewnego czasu ciekawa tej książki

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo, iż moja i twoja reakcja na książkę trochę się różni, to nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Przemiana bohaterów i stopniowo rodzące się uczucie jest dużą zaletą, jednak nieco inaczej je odebrałam. Książka trafiła do mnie w momencie, gdy mój stosunek do zbyt władczych facetów jest co najmniej wrogi, dlatego może byłam dla niej zbyt krytyczna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Sol, nie ma za co :) Oby Wam się dobrze współpracowało - to dla mnie najlepsze podziękowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pocałunek demona już mam, ale na szczęście jeszcze nie zaczęłam czytać. Poczekam, aż znajdę Pocałunek Kier, aby nie zniechęcić się do twórczości autorki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolejna pozytywna recenzja, muszę mieć!

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba już wszyscy przeczytali tę książkę, poza mną oczywiście! Aż mnie skręca, że jeszcze nie mam jej na swojej półce... Ale to czekanie tylko zaostrza mi apetyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Skończę ją czytać, skońzę.. w końcu skończę... xD

    OdpowiedzUsuń
  22. Po takiej recenzji muszę ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  23. No po prostu muszę tę książkę przeczytać. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Książkę właśnie czytam. I będę miała ogromny problem z jej ocenieniem. Świat fantasy jest idealnie wykreowany. Pomysł oryginalny ale mam zastrzeżenia co do wątku miłosnego. Mordan jak dla mnie zbyt brutalny...

    OdpowiedzUsuń
  25. No tak, jeżeli chodzi o brutalność Mordana, to jest ona trochę za "mocna", ale można powiedzieć (dziwnie to zabrzmi) uzasadniona? Czasy w jakich historia jest rozgrywana są takie, a nie inne, a Mordan jest wojownikiem o nieskalanej opinii. Więc nie może sobie pozwolić, żeby kobieta nim rządziła. Na czasy obecne, mogę się zgodzić, że brutalność opisana w książce nie wchodzi w grę. Ja się jednak na tyle wczułam, żeby rozpatrywać książkę tak, a nie inaczej - przenosząc się w jej świat i usprawiedliwiając jego zachowanie. Co w normalnym świecie nie ma dla mnie nawet gadania, żeby mężczyzna podniósł rękę na kobietę. Nie ma nawet mowy.

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że naprawdę trafiła mi się istna perełka na wymianie :) Już nie mogę się doczekać kiedy książka do mnie dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Koniecznie muszę ją przeczytać! I powiedzieć o niej przyjaciółce, bo zdaje mi się, że by jej się spodobała... ^^

    OdpowiedzUsuń