sobota, 11 maja 2013

"Przypływ" Cilla i Rolf Börjlind

Tytuł: Przypływ
Tytuł oryginalny: Springfloden
Autorzy: Cilla Börjlind, Rolf Börjlind
Cykl: Tom Stilton i Olivia Rönning 
Stron: 444 
 Data wydania: 8 maja 2013
ISBN: 978-83-7554-533-3 
Wydawnictwo: Czarna Owca

"Pierwsza z serii książek, której bohaterami są Tom Stilton i Olivia Rönning.
W księżycową noc młoda ciężarna kobieta pada ofiarą wyjątkowo okrutnego morderstwa. Przypadkowym świadkiem zbrodni jest mały chłopiec. Śledczemu Tomowi Stiltonowi nie udaje się ustalić motywu, ani znaleźć sprawców morderstwa. Nie zna on nawet tożsamości ofiary.
Kilkadziesiąt lat później Olivia Rönning, studentka Wyższej Szkoły Policyjnej, przygotowuje referat na temat tej brutalnej zbrodni. Korzystając z wszelkich dostępnych źródeł, stara się wyłowić jak najwięcej informacji. Najtrudniej jest jednak dotrzeć do człowieka, który prowadził wtedy śledztwo – Tom Stilton zapadł się pod ziemię…"

    Czarna seria wydawnictwa Czarna Owca już od jakiegoś czasu mnie intrygowała, więc postanowiłam się zapoznać z nią bliżej. Tym razem zabrałam się za książkę pod tytułem "Przypływ". Ciekawy opis i jeszcze ciekawsza okładka wzbudziła moje zainteresowanie, i kiedy tylko książka trafiła w moje ręce, nie musiała długo czekać na swoją kolej. Czy zatem spotkanie z pierwszym tomem cyklu Cilli i Rolfa Börjlind było przyjemne? Czy może wręcz przeciwnie?

 Dwudziestotrzyletnia Olivia - adeptka Wyższej Szkoły Policyjnej zainteresowała się pewną nierozwikłaną sprawą z 1987 roku. Na plaży w Nordkoster została zamordowana ciężarna kobieta. Świadkiem tego okrutnego morderstwa był pewien mały chłopiec, jednak nie udało się znaleźć sprawców, oraz ustalić tożsamości kobiety. Kim więc jest ofiara? Kim są jej mordercy? I dlaczego doszło do tego czynu? Właśnie to pragnie ustalić Olivia - nieodrodna córeczka tatusia, który notabene, w przeszłości zajmował się właśnie tym śledztwem. Czy uda jej się dowiedzieć, co kryje się pod tymi niewiadomymi? 

   Idziemy tropem zbrodni. Już na samym początku, w prologu poczułam, że to dziwne uczucie, które zagnieździło się we mnie, podczas czytania opisu na okładce - się wzmogło. Czytałam tak zachłannie ten prolog, że głowa mała. Tak mnie pochłonął i żałowałam, że jest taki krótki (chociaż wiem, że takie właśnie prologi powinny być - ignorantką nie jestem), niemniej pomyślałam sobie, że jeśli cała książka będzie tak intrygująca, to skończę ją migiem. Przyznam więc całkiem szczerze, że początek nieco mnie zaskoczył - nie tego się spodziewałam, aczkolwiek później było już lepiej, a moje oczekiwania się spełniły. Tak więc, początek mnie nie porwał, lekko znużył, ponieważ nie było nic o zbrodni z prologu, a o terroryzowaniu bezdomnych, zastanawiałam się co to ma wspólnego z całą resztą, ale wkrótce się dowiedziałam. Cierpliwa nie jestem, ale doczekałam się pierwszego powiązania historii młodej adeptki Wyższej Szkoły Policyjnej, z tym całym tajemniczym i przerażającym morderstwie na plaży. Przechodząc do lekkiego i niewiele zdradzającego zarysu, czego mniej więcej możecie być świadkami, a tym samym nie chcąc wyjawić zbyt wiele, zacznę od tego, że...

    Skandynawscy pisarze mają dosyć specyficzny styl pisania. Po pierwsze duża ilość postaci, a na świat patrzymy okiem każdego z nich. Wiemy, co w danym momencie myśli, czuje, jaką decyzję zamierza podjąć i jakie targają nim wątpliwości. Po drugie, takie... Powiedziałabym suche fakty. Jeśli ktoś mówi "nie", to autor, tudzież autorka nie ciągnie dalszej dyskusji postaci - co jest w moim odczuciu niemałym minusem, gdyż ja lubię emocjonujące dialogi, a nie takie, gdzie to jedna postać oczekuje jakichś informacji, druga strona mówi, że ich nie udzieli, to pierwsza odpuszcza i wychodzi bez słowa. Nie wiem, może komuś się spodoba takie podejście, niestety mi nie. Niemniej wracając do specyficzności skandynawskich utworów - mroczność i tajemniczość - cholernie klimatyczna i tutaj z kolei wielki plus! Uwielbiam klimatyczne książki, a tutaj było czuć napięcie, ciekawość, zbrodnię, tajemnicę i przede wszystkim chęć odkrycia prawdy i wskazania zbirów! Nie powiem, że było łatwo odkryć tajemnicę, jaką skrzętnie ukryli przede mną autorzy... Poszlaki, poszlakami, ale ja nie mogłam dowieść prawdy no! Ach uwielbiam właśnie takie fabuły! A sam koniec książki? Przyznam, że zrobiłam wielkie oczy i, naprawdę ciężko mi było w to wszystko uwierzyć, kolejny wielki plus za trzymanie w niepewności do samego końca. 

   Jak wyżej wspomniałam - postaci książka zawiera wiele. Są te ciekawe i, te mniej ciekawe. Jednak każda z nich jest na pewno warta zapamiętania, a sądzę, że niewiele trzeba się będzie wysilać, żeby je zapamiętać. Po prostu są one dosyć charakterystyczne. Ja miałam mały problem z zapamiętaniem imion, ale przypisuję sobie zarys postaci - utworzony w mojej wyobraźni - do danego wątku, więc nie jest tak źle. Niewątpliwie na wyróżnienie zasługuje sama Olivia, która może nie wzbudziła we mnie wielkiej sympatii, ale za to, głównie dzięki niej, odczułam ten dreszczyk emocji. Drugą postacią, godną pochwały jest Tom Stilton i cała jego historia.

   Wielowątkowość, to również zaliczam jako specyfikę skandynawskich autorów. Dużo się dzieje, dużo faktów, dużo wszystkiego. I tutaj muszę przyznać, że tego wszystkiego niestety, ale jest ZA dużo. Próbowałam się doszukać sensu tych wszystkich zawiłości, ale niestety nie znalazłam. Chyba, że autorom chodziło o to, żeby zapchać fabułę dodatkowymi wątkami, które ni jak mi nie pasowały do najważniejszego.

Reasumując: książka warta uwagi i, jeśli ktoś lubi sensacyjne/kryminalne książki, to zapewne im się spodoba. Ja za kryminałami nie przepadam, a ten przypadł mi do gustu i z przyjemnością poznam dalsze losy Toma i Olivii.

Za pójście śladami zbrodni dziękuję serdecznie Wydawnictwu Czarna Owca!


18 komentarzy:

  1. Co prawda kryminałów nie wielbię, acz przyznać muszę, że po przeczytaniu Twojej recenzji oraz zobaczeniu okładki mam teraz zakusy na tę powieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem strasznie ciekawa Czarnej serii, jak i tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Czarną serię, skandynawskie kryminały i kryminały w ogóle. Zastanawiałam się nad tą książką, w końcu kupiłam, ale uczucia nadal mam mieszane, zwłaszcza, że recenzje opisują ją jako przeciętną. Przeczytam i zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię kryminałów, więc moją przygodę z tą książką zakończę na przyjemności przeczytania Twojej recenzji

    OdpowiedzUsuń
  5. Fakt..okładka kusi. Ale ja prawie nie czytam kryminałów...chociaż chciałabym w końcu zacząć.. przecież wszystko jest dla ludzi, prawda? :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię kryminały, szczególnie te skandynawskie. O "Przypływie" czytałam już kilka pozytywnych opinii, więc myślę, że kiedyś po tę książkę sięgnę:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. JA kryminały lubię coraz bardziej więc jestem na tak :D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie nie odnajduję się w kryminałach, dlatego nie przeczytam. Mimo że lubię pewną tajemniczość i mrok to jakoś nie dla mnie ta powieść.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę w końcu zabrać się za Czarną Serię - kilka z nich już czeka na mojej półce, o Przypływie słyszę dopiero pierwszy raz, ale zapowiada się dość nieźle, więc z pewnością pomyślę o zakupie :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Kryminałów unikam, dlatego też pasuję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiałam się jaki będzie ten kryminał. Czasami w Czarnej Serii zdarzają się niewypały. Ale widzę, ze po ten tytuł warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za kryminałami itp., ale skoro Ty również to może jednak książka ma coś w sobie?

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja przyjaciółka uwielbia takie klimaty, więc będę mogła jej ją polecić :D

    OdpowiedzUsuń
  14. O książce nie słyszałam, może kiedyś sięgnę:) W prawdzie mam wielką listę książek do czytania ale tą sobie zapisze;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię takie książki, więc z chęcią przeczytam jak tylko wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nadmiar detali i dygresji jest częstą przypadłością u Skandynawów, ale warto szukać wśród nich ulubionego pisarza. nikt inny nie tworzy takiego klimatu jak oni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zgadzam się! Dlatego mam zamiar poznać różne dzieła autorów skandynawskich :)

      Usuń
  17. Słyszałam o książce i bardzo mnie zaintrygowała! Jest to zdecydowanie literatura, w której się odnajduję. :-)

    OdpowiedzUsuń