środa, 8 maja 2013

"Dziewięć żyć Chloe King" Liz Braswell




Liczba stron: 300
Rok wydania: 2013
Wydawnictwo: Filia

"Chloe King to normalna nastolatka, chodzi do szkoły, interesuje się chłopcami, kłóci się z mamą. Do czasu.W okolicy swoich 16-tych urodzin Chloe orientuje się, że ma bardzo szczególne zdolności…Zrobi wszystko żeby odkryć prawdę. Musi się spieszyć bo jej prześladowca cały czas czai się w cieniu, żeby znów zabić. Bo Chloe ma dziewięć żyć,
 ale czy one jej wystarczą…?"
   Taki był szał na "Dziewięć żyć Chloe King", że i mnie się to udzieliło, a tymczasem okazało się, że książka jest nawet mniej niż przeciętna. Jedyną ciekawą rzeczą był pomysł na nią, ale kompletnie niewykorzystany. I oczywiście piękna okładka. Naprawdę zawiodłam się na tej książce, a miałam względem niej strasznie duże oczekiwania - wniosek bardzo prosty: najlepiej nie mieć wygórowanych oczekiwań względem książek, z tym, że oczywiście, zazwyczaj większość z tych, na które się rzucam z głodem, spełniają moje oczekiwania. No cóż. Lubię bardzo film Catwoman z Halle Berry i liczyłam, że książka będzie też czymś w tym stylu. Jednak nie.

    Jeśli chodzi o fabułę, to jest moim zdaniem przewidywalna i szczerze powiedziawszy zaskoczyła mnie tylko jeden raz. Cała ta przewidywalność odbiera książce naprawdę wiele, ponieważ... Cóż nie owijając w bawełnę - książka ta nie ma zbyt wiele do zaoferowania szanującemu się czytelnikowi. Osobiście sądziłam, że zarówno postaci, fabuła jak i nutka tajemniczości to będzie coś, co mnie zachwyci, a tutaj jak się okazało, postać głównej bohaterki jest straszna! Reszta postaci równie niedopracowana, że aż głowa mała! Mdli, zero jakiegokolwiek charakteru, bezbarwni... Trochę, zaznaczam - TROCHĘ polubiłam Briana, chociaż tutaj również szału nie było. Chloe to moim zdaniem totalna porażka. Dlaczego? Gdzieś przeczytałam, że dziewczyna nie należy do tych nastoletnich, gdzie to posiadanie dwóch chłopaków jest główną przyczyną jej istnienia w książce. A guzik prawda! Jej całe życie, jakiego jesteśmy świadkami opiera się głównie na tym, gdzie i kogo by tu zaliczyć. Pragnę jednak zaznaczyć, że jeżeli jeden nie chce jej całować, to jest dupkiem w jej mniemaniu bo przecież ona jest taka łatwa, a z nikogo nie może zedrzeć ubrania. Czy ja już wspominałam, że postać głównej bohaterki jest żałosna? Nie? Tak? No to wspominam jeszcze raz Chloe King to naprawdę śmieszna i strasznie irytująca postać! Nie mogłam jej zdzierżyć, a biorąc pod uwagę to, że jest główną postacią, to mówi samo za siebie, jak męczyłam się czytając jej przygody. 

    Przyjaciele Chloe i te ich perypetie, również godne pożałowania. Autorka lakonicznie opisała ten wątek, zresztą jak każdy. Mam wrażenie, że to wszystko jest zrobione na tzw. "odwal się". Te zgrzyty pomiędzy Chloe i jej matką, pomiędzy przyjaciółmi... Autorka za wszelką cenę chyba pragnęła zrobić z tej dziewczyny taką biedną i niekochaną przez nikogo. Moim zdaniem wyszło to strasznie nieudolnie i sztucznie, a ja takiego czegoś nie lubię. To samo z tym jej darem. Sądziłam, że bardziej będę zaskoczona tym wszystkim, że bardziej ciekawe, no cóż - przeliczyłam się. Głupie odzywki głównej bohaterki były równie elokwentne, jak ona "wspaniała". "Może matka jest na prochach" - moja natychmiastowa myśl "Prędzej ty gówniaro jesteś na prochach." Naprawdę zachowanie Chloe było żenujące, w każdej sytuacji dawała mi powód do przewracania oczami i ubolewania nad jej głupotą. Naprawdę czytałam kilka "Dziewięć żyć Chloe King"  i zastanawiam się, czy na pewno ja i te osoby, czytałyśmy tą samą książkę...

    Jak mówię pomysł na książkę naprawdę dobry, ale cholernie źle wykorzystany. Naprawdę szkoda. Sądzę również, że więcej szumu wokół książki, niżeli w ogólnej ocenie jest ona go warta. 
Co prawda szybko się ją czyta - co w sumie może być plusem, a w moim przypadku na pewno tym plusem jest, bo chciałam ją skończyć jak najszybciej. Po kontynuację - jak się łatwo można domyślić - raczej nie sięgnę. Serial ponoć lepszy, jeżeli jednak miałabym patrzeć nań przez pryzmat książki, to na pewno nie chciałabym go oglądać, sądząc że będzie to tak samo nieciekawe jak i ona.

Podsumowując krótko: ja się zawiodłam na książce, oczekiwałam czegoś innego i nie polecam. Jeśli miałabym ją ocenić? Tak sprawiedliwie byłoby to 3/10.

29 komentarzy:

  1. to prawda - szał na tą książkę jest i był ... pojawiają się różne recenzje tej książki. dla jednych jest rewelacyjna, dla innych totalne dno. chyba jednak się nie skuszę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku był wielki szał na tę książkę, więc w przypływie emocji(?), powieść zakupiłam. A teraz robi się już niewesoło i aż boję się jej przeczytać :o

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mnie również średniawka... Wolę serial :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od początku jakoś nie miałam na nią ochoty, więc prawdopodobnie i tak bym nie sięgnęła :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, chyba pierwsza negatywna recenzja tej książki jaką czytam. Na początku miałam wielki zapał by ją przeczytać, lecz szum wokół jej opadł i moje zainteresowanie też.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się dziwię, że tak słabo ją oceniłaś. Wszyscy wręcz chwalą tą książkę, a tu takie coś... Hm, no ale każdy ma inny gust. Ja osobiście chcę przeczytać ową powieść i na własnej skórze przekonać się, jaka jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo Sol pojechała po książce na maksa! Serialu nie oglądałam, książki nie planowałam i niech tak pozostanie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. no właśnie ...miałam na nią ochotę ale coraz większa liczba negatywnych opinii - odmieniła moje plany :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka szkoda, że pomysł tak bardzo niewykorzystany. Przy takim szale na tą książkę jaki jest/był ostatnio, wydawać by się mogło, że będzie to zdecydowanie lepsza lektura.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje zdanie na temat książki znasz... Zawiodłam się bardzo na tej książce i już nie dam się skusić na nowości, które są tak bardzo reklamowane. Ehh a miało być tak pięknie:/

    OdpowiedzUsuń
  11. No to mnie zaskoczyłaś. Książka rzeczywiście nie jest z tych naj, ale dla mnie, do tych najgorszych także nie należy. Zatrzymała się gdzieś tak po środku. Pomysł jest naprawdę fajny, więc po cichu liczę, że w kolejnych częściach chociaż ciut się wszystko poprawi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł bardzo fajny, ale według mnie totalnie wykorzystany po łebkach. Może kolejny tom będzie lepszy, chociaż szczerze wątpię. Nie wiem, może sięgnę, ale w to również wątpię :D

      Usuń
  12. Uwielbiam negatywne recenzje książek, których jeszcze nie czytałam. Sama nie wiem dlaczego, może w końcu nie mam wyrzutów, że jeszcze jej nie kupiłam, a dodatkowo dostaje rozgrzeszenie i przyzwolenie na jej olanie.
    Inna sprawa, że serial mi się podobał i żałuję, że go zdjęli. Pomysł był oryginalny w wampirowym booomie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szukać na siłę nie będę, ale gdy się mi nawinie pod rękę, to chętnie przeczytam.
    P.S. Twoje tempo czytania zaczyna mnie ostatnio wpędzać w kompleksy. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą książkę akurat czyta się strasznie szybko, chwila i już skończone :D A co do ogólnego tempa, to wierz mi, że są szybsi. Z tym, że ja nie czytam na czas, ale po prostu jak zasiądę na tarasie z zieloną herbatką to potrafię pochłaniać lekturę przy śpiewie ptaków tak, że nie wiem kiedy jestem w połowie :)

      Usuń
  14. az tak źle? szkoda, choć szczerze mówiąc nie oczekiwałam wiele po tej książce :D

    OdpowiedzUsuń
  15. O jaa.. no to kapa, bo się pozytywnie nastawiałam na czytanie ; p no ale ponieważ mam ją na półce to i tak przeczytam ; p

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpuszczam tę serię. Przeraziła mnie Twoja recenzja! Okazuje się, że książka, która jest tak zachwalana, to tak naprawdę dno. Czegoś innego oczekiwałam po tej powieści. Jeśli bohaterka jest taka, jaką opisujesz, to naprawdę podziękuję i mówię stanowcze: nie, nie chcę tego czytać ;)
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurde, a ja naprawdę wiele po tej książce oczekiwałam. No cóż, i tak ją przeczytam, bo chcę przekonać się na własnej skórze, jak to jest z tą historią. Ale szczerze mówiąc, nie jestem teraz pozytywnie nastawiona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam ochotę na tę powieść, ale ostudziłaś mój zapał do lektury. :) Nie będę jakoś specjalnie jej szukać - jeśli wpadnie mi w łapki to spróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie też ten szał na ksiązkę się udzielił, bo poluję na nią i planowałam przeczytać, ale może jednak spasuję, bo coraz więcej tych negatywnych opinii. Chyba nie warto :) Albo przy okazji przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  20. I tak nie miałam jej w planach, a po Twojej recenzji tym bardziej nie zamierzam jej czytać. Chociaż bywało i tak, że o jakiejś książce czytałam wyłącznie negatywne opinie, a i tak ją przeczytałam i okazywała się całkiem dobra. Czasami warto być przekornym:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kolejna negatywna recenzja tej powieści, z którą się spotykam... Hm, przeczytam ją i tak, aby wyrobić sobie własną opinię, ale raczej jej nie kupię, jak początkowo zamierzałam. Poczekam, aż pojawi się w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  22. Słyszałam co nieco o niej. Czasem były to pozytywne recenzje, jednak przeważały te negatywne. Miałam ochotę, ale po tych opiniach dziękuję bardzo, nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam ją na półce, nie zaczęłam tak na dobre czytać, ale z fragmentów, które znam, najbardziej podobał mi się prolog. Reszta była średnia, a Chloe mnie irytowała. Sama nie wiem... Ale skoro mam, to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. To chyba pierwsza tak krytyczna recenzja tej książki, jaką dane mi było czytać. Mimo to i tak mam ochotę na lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Różne opinie widzę o tej książce, jedne pozytywne, drugie negatywne, sama muszę się chyba przekonać, jaka jest naprawdę. : )
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. : )

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja ocena książki to 6/10 pkt.Nie powala ona na kolana,nie jest też totalnym dnem...o taka książka dla nastolatków czytających pisemko typu Bravo.

    http://czytamtocodobre.blox.pl/2013/07/Dziewie-y-Chloe-King-Liz-Braswell.html

    OdpowiedzUsuń