Książka zarówno wstrząsająca, jak i pełna nadziei.
Kątem oka dostrzegam jakiś ruch przy stodole.
Kiedy tam patrzę, to coś znika. Chwileczkę. Pojawia się znowu, tym razem przy polu kukurydzy.
Ten sam ruch, to samo coś.
Mama i ja od lat uciekamy. Za każdym razem, gdy on nas odnajduje, przeprowadzamy się w nowe miejsce i zaczynamy od początku.
Ale to miejsce jest inne.
Jest pełne tajemnic. A te tajemnice nie zostawią mnie w spokoju.
"Psy" skusiły mnie tą mroczną i tajemniczą okładką, która swoją drogą jest... Świetna! I w dodatku ten opis, który bardzo, ale to bardzo mnie zaintrygował. Chciałam czegoś, co wywoła we mnie ciary, ale jednocześnie nie będzie bardzo straszne i dlatego sięgnęłam po thriller dla nastolatków. I to był strzał w dziesiątkę. Chociaż właściwie wcale nie uważam, że książka "Psy" jest przeznaczona tylko dla nastoletniego odbiorcy. Sądzę, że może się ona spodobać każdemu, bo wątek jest bardzo interesujący!
Cameron wraz ze swoją matką często się przeprowadza, chociaż trafniej byłoby nazwać rzeczy po imieniu: ucieka, chowa się. Przed czym? Przed kim? Przed śmiertelnym niebezpieczeństwem, jakie grozi mu ze strony ojca. Tym razem przeprowadzają się do Wolf Hollow (Wilcza Jama). Sama nazwa do mnie przemawia, jako, że jestem miłośniczką wilków. Niemniej dom, w którym zamieszkają wcale nie jest taki milusi. Raczej złowieszczy, jak właściwie nazwa wskazuje. Chłopak ma wrażenie, że jest obserwowany. Słyszy i widzi różne dziwne, a zarazem przerażające rzeczy. Rozmawia z duchem chłopca, który niegdyś mieszkał w tym domu. Ale nikt nie wie co się z nim stało. Cameron pragnie odkryć tajemnice Wilczej Jamy i rodziny, która tam mieszkała...
Brzmi jak fabuła dobrego filmu prawda? I książkę czyta się tak dobrze, jakby całą akcję oglądało się w formie filmu. Allan Stratton świetnie zobrazował czytelnikowi wszystko, co jest zawarte w opisach. Zadziałał na jego wyobraźnię, która podczas czytania pracuje na wysokich obrotach. I to jest ogromnym plusem. W zasadzie bałam się czytać "Psy" wieczorem, ale ja to jestem taka strachliwa, więc... Na mnie działało to z podwójną siłą.
Podobało mi się to, jak autor kawałek po kawałeczku pozwalał odkrywać mroczną tajemnicę Wilczej Jamy i rodziny, która w dziwny sposób się "rozpadła". Cieszę się, że miałam okazję poznać punkt widzenia Camerona, bo w zasadzie to on prowadzi nas przez całą powieść i to jego oczami widzimy wszystko, co dzieje się w tej powieści. A ta narracja idealnie wpasowała się w klimat.
Jeśli szukacie interesującej i trzymającej w napięciu historii, która może sprawić, że będziecie się trochę bać, to sięgnijcie po "Psy". Ta piękna okładka skrywa bardzo fajną i wciągającą treść, która zapewni Wam rozrywkę na jeden, a może dwa wieczory. Polecam!
Właśnie wczoraj kupiłam tą książkę. Tak jak sam napisałaś ma cudowną okładkę i ciekawy opis, co bez dwóch zdań zachęciło mnie do jej nabycia. ;) Mam nadzieję, że mi się spodoba i będzie tak dobra, jak mówisz.
OdpowiedzUsuńRównież mam taką nadzieję :) Miłej lektury życzę!
Usuń