niedziela, 28 sierpnia 2016

"Wrócę po ciebie" Guillaume Musso

Dziękuję!

Przewrotna powieść z morałem i zaskakującym zakończeniem. Współczesna bajka o tym, jak naprawić krzywdy, które człowiek uczynił sobie i innym. Jej bohaterowie to troje ludzi, kobieta, mężczyzna i dziecko, połączonych skomplikowanymi więzami miłości. Przeznaczenie doprowadzi ich na krawędź życia i śmierci...

To już druga książka Musso, jaką czytałam w tym miesiącu. Bardzo cenię sobie tego autora, przede wszystkim za to, że każda jego powieść jest inna. Każda  jest wyjątkowa i, każda porywa mnie tak samo, jak wszystkie poprzednie. Musso nie należy do autorów, którzy lubią schematy i banały, to na pewno. Przynajmniej takie jest moje odczucie po przeczytaniu pięciu książek tego autora. A teraz przejdźmy do moich wrażeń na temat "Wrócę po ciebie".

Na sam początek okładka i te włosy modelki na okładce! Zabójczo piękne. Zachwycam się nimi za każdym razem, jak na nią patrzę. Następnie ciekawy opis z tyłu okładki, który nieco mnie zmylił, a dzięki temu treść mnie zaskoczyła. Spodziewałam się wzruszającej książki o miłości, którą dostałam, ale nie była to historia typowo miłosna. Nie, autor jak zwykle skupił się na ważnych tematach i przekazie, które bardzo sobie cenię. Musso po raz kolejny zmusza czytelnika do refleksji i zastanowienia się, co tak naprawdę jest ważne. I pokazuje nam to na przykładzie bohatera swojej książki.

"Pospieszcie się i zacznijcie żyć, kochać, bo nie wiadomo, ile jeszcze czasu zostało wam na liczniku życia.
Zawsze wydaje nam się, że mamy czas, ale to nieprawda. 
Któregoś dnia uświadomimy sobie, że przekroczyliśmy punkt, z którego nie ma powrotu, ale będzie już za późno".
Poznając Ethana, spodziewałam się tego, że autor nie potraktuje go ulgowo. Zresztą jak wszystkie swoje postaci. Wiecie, Musso ma pewien schemat, którym się posługuje. Na swoich postaciach z książek daje nam przykład tego, jak nie postępować, bądź tego, jak należy postąpić. I właśnie tutaj, dzięki postaci Ethana pokazał nam, jak można naprawić błędy. Jak karma wraca. Jak to, co robimy wpływa na naszą przyszłość, której nie znamy. I to, jak los nam się odwdzięczy za nasze uczynki. Bardzo pouczająca powieść. Naprawdę.  

"Żyjemy w świecie, w którym nasze pragnienia zależą od reklamy, nasza konsumpcja od tego, co ma lub czego nie ma nasz sąsiad, a nasze myśli od tego, co widzimy w telewizji".
 Bardzo polubiłam postaci, jakie stworzył autor. Poprzez wydarzenia, jakie opisał w książce "Wrócę po ciebie" mamy możliwość poznać je z kilu stron, co pozwala nam zgłębić ich osobę jeszcze lepiej. Ethan z początku wydawał mi się nieszczerym i nieszczęśliwym facetem, który wciska kit innym, tylko dlatego, że dobrze mu za to płacą. W zasadzie to nieszczęście długo mu towarzyszy, jednak wszystko inne się zmienia.
Jessie to zagubiona nastolatka, która pragnie poznać samą siebie i radzi sobie z własnymi demonami, które zmuszają ją do strasznych rzeczy... A Celine to zagadkowa postać od samego początku, w której zachodzi pewna zmiana. Zresztą jak w każdej postaci - za co kolejny plus. Wszyscy bohaterowie tej książki są świetnie nakreśleni, a czytelnik ma wrażenie, jakby były prawdziwe, bo przecież każdego mogą spotkać takie nieszczęścia czy sytuacje z którymi nie może sobie poradzić.

"Moment, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że nie może już zawrócić. Że definitywnie przegapił swoją szansę..." 

Książka jest zaskakująca, ale i czasami przewidywalna. Natomiast samo jej zakończenie jest niezwykle wzruszające. Zatem jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po "Wrócę po ciebie", to nie zastanawiajcie się, tylko sięgajcie. Chyba, że nie lubicie niebanalnych, mądrych i dojrzałych powieści z przekazem. 

1 komentarz:

  1. Tej książki autora jeszcze nie czytałam, ale mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń